Zagraniczni trenerzy zapewnili Biało-Czerwonym siedem z dziewięciu medali najważniejszych imprez. Raul Lozano zdobył z kadrą wicemistrzostwo świata (2006), Daniel Castellani wziął mistrzostwo Europy (2009), Andrea Anastasi srebro Pucharu Świata (2011) i złoto Ligi Światowej (2012), Stephane Antiga brąz Pucharu Świata (2015), a wcześniej mistrzostwo świata (2014), które powtórzył w tym sezonie Vital Heynen. Dwa brakujące medale Polacy wywalczyli pod wodzą Huberta Jerzego Wagnera - złoto MŚ w 1974 roku, a dwa lata później najcenniejszy jak do tej pory medal polskiej kadry, złoto igrzysk olimpijskich w Montrealu. Bez wątpienia zagraniczni szkoleniowcy dźwignęli naszą siatkówkę z kryzysu i uczynili z polskiej reprezentacji potęgę na arenie międzynarodowej, wykorzystali potencjał zawodników, klubów i PlusLigi, dodając najwyższy poziom prowadzenia drużyny i swoje spojrzenie na siatkówkę. Coś, czego od niemal dwóch dekad nie posiadają niestety trenerzy znad Wisły. Co ciekawe, najwięcej medali dla Biało-Czerwonym w erze zagranicznych trenerów zdobył z kadrą Włoch Anastasi, a jego rodak "Fefe" De Giorgi znalazł się na drugim biegunie. Jako jedyny trener spoza Polski nie zdołał z drużyną osiągnąć dobrego wyniku na arenie międzynarodowej. Jak na tle poprzedników wypada nasz obecny selekcjoner, szalony Belg Vital Heynen? Przede wszystkim Vital Heynen legitymuje się drugim najlepszym bilansem w pierwszym sezonie pracy z polską kadrą. Belg wygrał z naszą drużyną narodową 70 procent rozegranych meczów (tych o stawkę oraz tych towarzyskich) i wyrównał osiągnięcie Daniela Castellaniego, który w pierwszym roku pracy z Biało-Czerwonymi również wypracował okazały bilans 70 procent wygranych. Co ciekawe, Argentyńczyk i Belg rozegrali dokładnie tyle samo gier ze swoimi drużynami w pierwszym sezonie pracy. Obaj wygrali po 26 z 37 rozegranych spotkań, choć Heynen meczów o stawkę rozegrał 29, a Castellani o jedno mniej (zarazem jeden mecz towarzyski więcej). Efekty były wspaniałe, w 2009 roku nasz zespół wygrał w Turcji pamiętne mistrzostwa Europy, a w roku 2018 zgarnął złoto mistrzostw świata we Włoszech. Oba turnieje i oba triumfy łączą dwaj siatkarze: Bartosz Kurek i Piotr Nowakowski. Najlepszy w historii Biało-Czerwonych bilans otwarcia miał wśród zagranicznych trenerów Stephane Antiga, który z drużyną narodową w sezonie 2014 wygrał 33 z 42 pojedynków. To daje aż 79 procent zwycięstw oraz złoto, podobnie jak w kadrze Heynena wywalczone w mistrzostwach świata. Co ważne, zarówno drużyna Daniela Castallaniego, jak i Stephane'a Antigi po świetnym pierwszym sezonie w drugim obniżały loty, a obaj trenerzy nie zdołali zachować tak wysokiego odsetka wygranych, a w efekcie także stanowiska. Argentyńczyk rok po wywalczeniu złota ME w fatalnym stylu przegrał mundial (13. miejsce), Francuz po wygraniu MŚ wspiął się z kadrą na podium Pucharu Świata, a później niespodziewanie przegrał ME (5. miejsce). Wniosek nasuwa się sam - drugi sezon może okazać się dla drużyny krytyczny, a utrzymać się na szczycie jest trudniej, niż się na niego wdrapać. Historia polskiej kadry ma dwa wyjątki od tej reguły, czyli kadencje Raula Lozano oraz Andrei Anastasiego. Argentyńczyk w pierwszym sezonie za sterami Biało-Czerwonych medalu nie zdobył, zajął 5. miejsce w ME, ale już rok później przywiózł z Japonii tytuł wicemistrzów świata i pierwszy medal dla polskiej siatkówki po dwóch dekadach oczekiwania. Z naszym zespołem pracował cztery lata, czyli jako jedyny zagraniczny trener pełen cykl olimpijski i do dziś ma na koncie najwyższy odsetek zwycięstw spośród zagranicznych selekcjonerów (69 procent). Prowadził też zespół w 138 oficjalnych spotkaniach, co jest rekordem wśród trenerów spoza Polski. Stephane Antiga był selekcjonerem trzy lata i przez okrągłe 100 oficjalnych gier. To dało odsetek 68 procent zwycięstw, niewiele gorszy od Lozano. A Anastasi w pierwszym sezonie pracy z kadrą przegrał aż 20 meczów, ale zagrał rekordowe 44 spotania i przywiózł aż trzy medale - brąz Ligi Światowej, brąz ME oraz srebro Pucharu Świata i zarazem awans na igrzyska w Londynie. Największy sukces osiągnął rok później, gdy wygrał z kadrą Ligę Światową w Sofii, ale później zespół zdecydowanie obniżył loty i Włoch zakończył kadencję na 92 meczach (59 procent wygranych). Raul Lozano (Argentyna)Selekcjoner w latach 2005-2008Pierwszy sezon: 32 mecze - 20 zwycięstw i 12 porażek (63 procent zwycięstw) Ogółem: 69 procent zwycięstw (95 w 138 meczach)Daniel Castellani (Argentyna)Selekcjoner w latach 2009-2010Pierwszy sezon: 37 meczów - 26 zwycięstw i 11 porażek (70 procent zwycięstw)Ogółem: 60 procent zwycięstw (38 w 63 meczach)Andrea Anastasi (Włochy)Selekcjoner w latach 2011-2013Pierwszy sezon: 44 mecze - 24 zwycięstwa i 20 porażek (55 procent zwycięstw)Ogółem: 59 procent zwycięstw (54 w 92 meczach)Stephane Antiga (Francja)Selekcjoner w latach 2014-2016Pierwszy sezon: 42 mecze - 33 zwycięstwa i 9 porażek (79 procent zwycięstw)Ogółem: 68 procent zwycięstw (68 w 100 meczach)Ferdinando De Giorgi (Włochy)Selekcjoner w roku 2017Pierwszy sezon: 17 meczów - 9 zwycięstw i 8 porażek (53 procent zwycięstw)Ogółem: 53 procent zwycięstw (9 w 17 meczach)Vital Heynen (Belgia)Selekcjoner w latach 2018-??? Pierwszy sezon: 37 meczów - 26 zwycięstw i 11 porażek (70 procent zwycięstw)Ogółem: 70 procent zwycięstw (26 w 37 meczach) Co ciekawe, Vital Heynen dobrze zna swoistą "klątwę" polskiej kadry, która towarzyszyła do niedawna jej selekcjonerom i po wygranym mundialu sam żartował, że PZPS powinien go zwolnić i na sezon 2019 znaleźć dla drużyny nowego opiekuna. Dlaczego? By nie podzielić losu poprzedników i rok po wielkim triumfie nie zanotować z drużyną sportowego upadku. Miał tak Lozano - 11. miejsce w ME 2007 jako wicemistrz świata, miał tak Castellani - 13. miejsce MŚ 2010 jako mistrz Europy, tak samo jak Anastasi - 9. miejsce ME 2013 zwycięzców Ligi Światowej. Antiga uniknął spadku, ale piąte miejsce w ME oraz na igrzyskach w Rio wystarczyły, by związek go zdymisjonował. A zupełnie wyłamał się z kanonu Ferdinando De Giorgi, najgorszy nasz zagraniczny selekcjoner, który już w pierwszym sezonie pracy doznał z kadrą klęski - zajął dziesiąte miejsce w polskich mistrzostwach Europy - i został zdymisjonowany. Włoch osiągnął najsłabszy bilans wygranych, raptem 53 procent. Wyniki reprezentacji Polski w sezonie 2018: Siatkarska Liga Narodów: 5. miejsceMemoriał Wagnera: 1. miejsceMistrzostwa świata: 1. miejsce Przed Vitalem Heynenem kluczowy i niezwykle ważny dla reprezentacji sezon 2019. Będzie on próbą sił nowo mianowanych mistrzów świata i zarazem ważnym krokiem na drodze do celu, który PZPS postawił przed Belgiem. Polacy mają wrócić na podium igrzysk olimpijskich, co udało się Biało-Czerwonym tylko raz, w pamiętnym 1976 roku. Ale najpierw trzeba sobie występ w Tokio zapewnić. Polską kadrę w przyszłym sezonie czeka siatkarski maraton, może rozegrać nawet 45 oficjalnych pojedynków w pięciu różnych imprezach plus ewentualne sparingi. A to oznacza jedno: okazji żeby poprawić bilans (lub go popsuć) będzie sporo. Mecze reprezentacji Polski w sezonie 2019: Siatkarska Liga Narodów: 15-19 meczówMemoriał Wagnera: 3 mecze Kwalifikacje olimpijskie: 3 mecze Mistrzostwa Europy: 5-9 meczówPuchar Świata: 11 meczów Razem: 38-45 meczów plus ewentualne sparingi. K.