Mija dziewiąty dzień, od kiedy Sebastian Świderski rozpoczął pracę na stanowisku prezesa PZPS. - Ostatnie dni są dla mnie bardzo, ale to bardzo intensywne i trudne - mówi nam nowy szef polskiej siatkówki. - Jest mało snu, a bardzo dużo pracy. Mam dużo spotkań, chociażby z przedstawicielami ministerstw. Od siódmej rano do 22 jestem na nogach, ale cieszę się z tych nowych wyzwań. Wracam bardzo późno do domu i ledwo wystarcza czasu na sen. Świderski oddaje się do dyspozycji Sebastian Świderski w ubiegły poniedziałek wybrany został prezesem PZPS, ale wciąż jest też prezesem klubu z Kędzierzyna. Jak mówi w rozmowie z nami, oddaje się do dyspozycji rady nadzorczej ZAKS-y. - W ostatnich dniach miałem też spotkania w Kędzierzynie-Koźlu. Co prawda przeciwwskazań do łączenia obu funkcji nie ma po żadnej ze stron, ja jednak wiem, że praktycznie nie jest możliwe ich łączenie. Nie chciałbym także, aby ZAKSA została bez sternika, bez osoby, która sobie poradzi na tym stanowisku. Na pewno będziemy rozmawiać. Czy to jeszcze potrwa miesiąc, dwa? Nie wiem, trudno jest mi powiedzieć. Musimy jednak jak najszybciej coś ustalić, żeby zapadły konkretne decyzje i żeby ten klub, który jest dobrze poukładany, dalej dobrze funkcjonował. - W Polskim Związku Siatkówki jestem na etapie ustalania wielu spraw. Dziś powinniśmy poznać prezydium PZPS, wiceprezesów i sekretarza związku. Jest wiele rozmów jak to wszystko poukładać, między innymi odnośnie poszczególnych wydziałów, muszę przedstawić pewne kandydatury. Sprawdzamy strukturę biura, podział obowiązków, jest także wiele innych pobocznych spraw - dodaje. Heynen selekcjonerem kadry kobiet? Kibiców nurtuje przede wszystkim pytanie, kto zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski w siatkówce mężczyzn i kobiet. Rozmowy wciąż trwają. - Spotkań w cztery oczy nie było, bo większość trenerów, o których myślimy, prowadzi na co dzień swoje kluby. Cały czas badamy przyczyny słabszego sezonu w wykonaniu reprezentacji Polski kobiet. Co do reprezentacji mężczyzn, to chciałbym najpierw porozmawiać z Vitalem Heynenem osobiście lub aby zrobił to ktoś z wiceprezesów na przykład telefonicznie, jeśli spotkanie nie będzie możliwe. Tak naprawdę nie wiem od niego osobiście, czy chce zakończyć współpracę z reprezentacją. Po tym jak rozmawia z kibicami, jak się z nimi żegna, wnioskuję, że jednak w Polsce chciałby się jeszcze jakoś odnaleźć. Czy to będzie reprezentacja żeńska? Nie wiem, bo przyznam, że to jest twardy orzech do zgryzienia, jeżeli przechodzi się z reprezentacji żeńskiej do męskiej. Na pewno nie jest to łatwe. Czy Vital by sobie w tej nowej sytuacji poradził? Nie wiem, ale on potrafił w trudnych sytuacjach się odnaleźć. Pojawia się jednak pytanie, czy żeńska reprezentacja jest gotowa na Vitala Heynena i czy my szukamy właśnie takiego trenera. - To jest przede wszystkim pytanie do Aleksandry Jagieło, która się tym tematem, czyli reprezentacją żeńską zajmuje. W ostatnich dniach pojawiły się nowe kandydatury, ale, tak jak mówię, to jest sprawa Oli. W tym temacie wszystko trafia do niej. Świat żeńskiej siatkówki jest specyficzny. Wszystkie propozycje spływają do niej i ona wraz ze swoją grupą będzie te kandydatury rozpatrywała a następnie opiniowała. Wyborowi selekcjonera kadry kobiet będziemy się przyglądać na posiedzeniu zarządu PZPS i tam podejmiemy decyzję, jakie rozwiązanie będzie najlepsze - mówi prezes PZPS. Nikola Grbić - kolejny kontrakt Już w ubiegły poniedziałek Sebastian Świderski przekazywał w rozmowie z nami, że temat zatrudnienia na stanowisku selekcjonera reprezentacji mężczyzn Nikoli Grbicia jest jak najbardziej realny. Cztery dni temu panowie przeprowadzili kolejną rozmowę. - Jestem po rozmowach z Nikolą Grbiciem, ale były to rozmowy bardziej kurtuazyjne. On cały czas potwierdza, że jest chętny poprowadzić naszą reprezentację, natomiast musi ustalić pewne sprawy w Perugii, czyli klubie, w którym teraz pracuje. Ostatnio rozmawialiśmy telefonicznie w piątek, nie tylko o sporcie, ale także o życiu. My nie ustalamy terminów rozmów, one się dzieją spontanicznie, gdy jeden ma ochotę zadzwonić do drugiego. To nie jest ustawianie ani robione pod publiczkę. To jest po prostu fajna znajomość i chciałbym, żeby tak zostało. - Podczas mistrzostw Europy rozmawiałem z Lorenzo Bernardim. Czeka mnie też rozmowa z Michałem Winiarskim, cały czas ją przekładam ze względu na brak czasu. Jest zatem tych planów dużo, ale trzeba je poukładać po kolei, a nie działać pochopnie i szybko - zakończył prezes PZPS. Z Sebastianem Świderskim rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż