Pierwszym rywalem podopiecznych Raula Lozano będzie rewelacja czempionatu Starego Kontynentu Finlandia (wtorek, godz. 13.00). Finowie okazali się lepsi od Bułgarów (3:0) i Chorwatów (3:1). Przegrali jedynie z obrońcami mistrzowskiego tytułu Włochami (2:3). "Finowie są rewelacją imprezy, ale jeśli mamy się ich bać, to lepiej od razu spakujmy bagaże i wracajmy do domu" - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" libero polskiej reprezentacji Piotr Gacek. Kolejnym rywalem wicemistrzów świata będzie Bułgaria (środa, godz. 15.30), a później Włochy (czwartek, godz. 15.30) "Z Bułgarami wygraliśmy siedem ostatnich spotkań, więc mamy nad nimi przewagę psychologiczną, a Włosi nie są tak mocni jak dwa lata temu, gdy zdobywali mistrzostwo Europy. Stać nas na komplet zwycięstw" - dodał Gacek. Wygrane Polaków mogą jednak nie wystarczyć. Z pomocą powinni przyjść gospodarze ME. Jeśli Polacy i Rosjanie odniosą trzy zwycięstwa w grupie F, to właśnie te dwa zespoły znajdą się w półfinale. "Zdziwię się, jeśli Rosja przegra jakiś mecz w grupie. Gospodarze są bardzo mocni, a ich zagrywka porażająca" - podkreślił polski libero.