Mecze reprezentacji Polski i Słowenii w siatkówce od kilku sezonów elektryzują kibiców, a do pewnego czasu ekipa, którą obecnie prowadzi Gheorghe Cretu, była uznawana za "zmorę" naszej drużyny. Nic więc dziwnego, że gdy po porażce z Włochami stało się jasne, że "Biało-Czerwoni" trafią w ćwierćfinale na trzecią drużynę ostatnich mistrzostw Europy, wielu polskich kibiców zaczęło powątpiewać w to, że nasi zawodnicy zdołają wywalczyć awans. Podopieczni Nikoli Grbicia szybko jednak podnieśli się po dotkliwej porażce z Włochami i w ćwierćfinale ograli Słoweńców. Ci wprawdzie zdołali urwać Polakom jednego seta, ale w trzech pozostałych momentami byli wręcz bezradni wobec rozpędzonych wicemistrzów świata. I zakończyli swój udział w turnieju olimpijskim, co szeroko komentują tamtejsze media. "Polacy pozostają solą w oku słoweńskich siatkarzy, którzy w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego musieli uznać wyższość aktualnych mistrzów Europy" - tak swoją pomeczową relację rozpoczął serwis siol.net. Dziennikarze znaleźli też "winnego" porażki, a więc siatkarza, który w największym stopniu przyczynił się do zwycięstwa Polaków. W tekście kilkukrotnie padło nazwisko Wilfredo Leona, który nękał rywali zagrywką, a spotkanie zakończył z 20 punktami na koncie. Stało się, Polacy odczarowali "klątwę ćwierćfinałów". Potem Kurek zrobił to przed kamerami Wilfredo Leon nękał Słoweńców. Media pod wrażeniem Jak zauważył wspomniany portal, Leon już w pierwszym secie przyprawił Słoweńców o ból głowy, a gdy zawodnikom Cretu udało się na początku drugiej partii wyjść na prowadzenie 3:1, nie kto inny jak urodzony na Kubie zawodnik zdobył asa i doprowadził do remisu 4:4. Przyjmujący, który od nowego sezonu zagra w Bogdance LUK Lublin, błyszczał także w ostatnim secie. "Bomby serwisowe Leona sprawiły naszemu zespołowi sporo problemów na przyjęciu i dzięki niemu trzecia drużyna tegorocznej Ligi Narodów cieszyła się trzypunktową przewagą na 10:7" - czytamy. Porażce Słoweńców przyjrzał się także portal delo.si. Jak zauważyli tamtejsi dziennikarze, "Polska zasłużenie wygrała 3:1". "Słoweńcy walczyli na tyle, ile mogli, ale mieli problemy w ataku, Toncek Stern nie miał swojego dnia, a pozostałe atuty wytrącili wybitni polscy przyjmujący" - czytamy. Również ten serwis, i to kilkukrotnie, zwrócił uwagę na wręcz atomowe serwisy Leona. "Słoweńcy czwarty set rozpoczęli lepiej niż poprzedni, jednak radość nie trwała długo. Polacy po prostu grali dobrze, a Słoweńcy błyszczeli jedynie w poszczególnych fragmentach" - skwitowali dziennikarze. "Polska była po prostu lepsza" - podkreślili w ostatnim zdaniu relacji. Polski siatkarz prawie zalał się łzami. Nikola Grbić szybko sprowadził go na ziemię