50-letni Belg po zakończeniu sezonu ligowego pożegnał się z niemieckim VfB Friedrichshaven. Miał skupić się na pracy z reprezentacją Polski i przygotowaniach do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio, ale zdecydował się przyjąć ofertę z Perugii. Pracę z włoskim klubem będzie łączył z prowadzeniem "Biało-Czerwonych". - Dlaczego Perugia? Z trzech powodów. Pierwszym jest prezes klubu, natychmiast znaleźliśmy wspólny język. Drugi to Perugia, czyli miasto, które żyje siatkówką. To nowy rynek z dobrymi perspektywami, jako trener czuję się trochę jak Perugia. Trzeci powód to drużyna, świetny zespół na najwyższym poziomie, który musi walczyć o wygraną we wszystkich rozgrywkach. W przeszłości miałem trochę kontaktu z włoską siatkówką, ale dla mnie ważny jest też aspekt emocjonalny: tym razem czuję, że to perfekcyjny zespół i moment. Powiedzieć "nie" Perugii? To było niemożliwe - stwierdził Heynen, cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu. Perugia to aktualny wicemistrz Włoch - nie udało się jej obronić tytułu sprzed roku. W ubiegłym sezonie zespół dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, gdzie przegrał z rosyjskim Zenitem Kazań. W Perugii występuje Leon, urodzony na Kubie siatkarz, który pod koniec lipca ma zadebiutować w reprezentacji Polski.Aktualnie Heynen przebywa w Chicago. Prowadzona przez niego kadra w środę, na otwarcie Final Six Ligi Narodów, pokonała 3-2 Brazylię. W nocy z czwartku na piątek polskiego czasu "Biało-Czerwoni" zagrają z Iranem. DG