- Zaczniemy od testów na obecność koronawirusa, a potem - o ile wszystko będzie w porządku - będziemy już normalnie trenować. Normalnie, grając w "szóstkach", a właściwie "siódemkach". Oczywiście z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa w hotelu oraz w hali - zaznaczył Gogol. W piątek on i reszta sztabu szkoleniowego oraz zawodnicy otrzymali mailowo plan zgrupowania. - Najpierw będziemy trenować przez dwa tygodnie, potem trochę przerwy i następnie znów się spotkamy na kilkanaście dni - relacjonował. Jak dodał, w Spale trenować ma 19 siatkarzy. Zazwyczaj podczas przygotowań do sezonu reprezentacyjnego spotykało się tam ponad 20 graczy. - Dlaczego akurat 19 zawodników, o to trzeba spytać trenera Heynena. Myślę, że ta mniejsza nieco liczba to efekt tego, że trochę obecna sytuacja nie do końca nam pozwala na więcej - ocenił. Jeszcze do niedawna istniała możliwość, że z uwagi na pandemię "Biało-Czerwoni" musieliby grać na treningach w pomniejszonych grupkach. Ostatecznie jednak mają ćwiczyć w pełnych składach. - Na pewno jest to plus. Trzymamy kciuki, żeby obostrzenia nadal były łagodzone w najbliższym czasie. Z pewnością pomoże to nam bardzo także jako grupie. Trenować, funkcjonować, być ze sobą. Bo przebywanie razem poza treningami też jest bardzo istotne - zwrócił uwagę asystent Vitala Heynena, który jest także szkoleniowcem PGE Skry Bełchatów. Siatkarze zazwyczaj mieszkali w dwuosobowych pokojach. Teraz ma to wyglądać inaczej. - Plan jest taki, że każdy będzie miał osobny pokój - przyznał Gogol. Ministerstwo sportu przygotowało listę zaleceń dotyczących zasad bezpieczeństwa, które Polski Związek Piłki Siatkowej przekazał uczestnikom zgrupowania w Spale. - Dotyczy to m.in. izolacji przed przyjazdem. Złożymy także deklarację na wjeździe do samego COS-u. To zdecydowanie będzie inne zgrupowanie w Spale niż zwykle. Nawet poruszanie się poza ośrodkiem będzie bardzo mocno ograniczone - podkreślił drugi trener Polaków. Nie obawia się on jednak, że trudno będzie wytrzymać wszystkim ze sobą przez dłuższy okres czasu przy licznych obostrzeniach. - Już w nie takich okolicznościach i dłużej ze sobą przebywaliśmy. Damy radę - zapewnił z uśmiechem. Przyznał, że jeszcze nie do końca wiadomo, jak będzie wyglądało funkcjonowanie na co dzień sztabu szkoleniowego podczas tego zgrupowania. - Na pewno wszyscy się spotkamy w Spale, ale ilu z nas będzie mogło przebywać naraz w hali, tego jeszcze nie wiemy. Może wprowadzimy wewnętrzną rotację - zaznaczył. W tym roku Polaków nie czeka rywalizacja o stawkę. Igrzyska w Tokio zostały przełożone na przyszły rok, a tegoroczną edycję Ligi Narodów odwołano. an/ sab/