Brazylijczycy ledwo awansowali do turnieju finałowego. W grupie A zajęli trzecie, ostatnie premiowane awansem miejsce, wyprzedzając Polaków lepszym bilansem setów. We Florencji "Canarinhos" pokonali Rosjan (3:1) i przegrali z Iranem (1:3). To sprawiło, że "Sborna" nie znalazła się w wielkiej czwórce. W półfinale podopieczni Bernardo Rezende nie zostawili złudzeń Włochom wygrywając 3:0.W finale przeciwnikami Brazylijczyków byli groźni Amerykanie. Już pierwszy set dostarczył sporo emocji i o zwycięstwie zadecydowała emocjonująca końcówka. Brazylijczycy cieszyli się już z wygranej 29:27, ale Amerykanie poprosili o wideoweryfikację, która pokazała, że jeden z Brazylijczyków dotknął siatki przy bloku. Punkt został zatem przyznany Amerykanom i chwilę później sytuacja się odwróciła. To Amerykanie mieli setbole. Skuteczny blok Davida Lee, który zatrzymał atak z drugiej linii Lucarellego, zakończył pierwszego seta. 31:29 dla USA.W drugiej partii wyrównana walka toczyła się do drugiej przerwy technicznej. Po niej Brazylijczycy "odskoczyli" na kilka punktów (19:15). Ambitni Amerykanie odrobili część strat, ale w decydujących fragmentach popełnili sporo błędów i to "Canarinhos" wygrali 25:21.Porażka w drugim secie nie zdeprymowała siatkarzy USA. W trzeciej odsłonie wzmocnili zagrywkę i przyniosło to efekty. Odrzuceni od siatki Brazylijczycy nie mogli skończyć ataku, a Amerykanie skutecznie kontrowali wychodząc na prowadzenie 10:5. Podopieczni Johna Sperawa grali koncertowo, a prym wiedli Taylor Sander i Matthew Anderson. Przewaga Amerykanów urosła do ośmiu punktów (18:10). Brazylijczycy nie mogli znaleźć sposobu na zatrzymanie rozpędzonych rywali. Amerykanie trzeciego seta wygrali 25:20 i tylko jeden krok dzielił ich od sukcesu. "Canarinhos" nie zamierzali się łatwo poddać. W czwartym secie prowadzili już 14:11, ale w jednym ustawieniu stracili trzy punkty z rzędu. Po drugiej przerwie technicznej Amerykanie zablokowali Leandro Vissotto, a w następnej akcji Lucarelli posłał piłkę w aut (18:16). Brazylijczycy zmobilizowali się i szybko odrobili straty (20:20). Końcówka seta dostarczyła sporo emocji. Pierwszą piłkę meczową Amerykanie mieli po zablokowaniu Lucarellego (24:22), ale jej nie wykorzystali. Drugiej już nie zmarnowali, a decydujący punkt zdobył Anderson. Najwięcej punktów dla USA zdobył Sander - 24. Zaledwie "oczko" mniej zapisał na swoim koncie Anderson. W ekipie Brazylii brylował Wallace (16 pkt).Trzecie miejsce zajęli Włosi, którzy w meczu o brąz wygrali z Iranem 3:0 (25:22, 25:18, 25:22). Brazylia - USA 1:3 (29:31, 25:21, 20:25, 23:25) Brazylia: Bruno Rezende, Wallace, Sidnei, Murilo, Lucarelli, Lucas, Mario (libero) oraz Vissotto, Raphael, EderUSA: Andreson, Rooney, Sander, Lee, Christenson, Holt, E. Shoji (libvero) oraz K. Shoji, Muagututia