Polacy ostatnie dni przed wylotem spędzili na zgrupowaniu w Nowym Dworze Mazowieckim. Po wizycie w Brazylii, czeka ich podróż do Portoryko, a potem na rewanżowe spotkania z USA. Bez względu na wynik rywalizacji podopieczni Andrei Anastasiego jako gospodarze zagrają w finale LŚ, który w dniach 6-10 lipca odbędzie się w Ergo Arenie na granicy Gdańska i Sopotu. Tegoroczne zmagania rozpoczęli od pojedynków w Łodzi z mistrzami olimpijskimi Amerykanami. Pierwszy mecz rozstrzygnęli na swoją korzyść 3:0, drugi przegrali w takim samym stosunku. Kolejnym ich rywalem będzie Brazylia, z którą "Biało-czerwoni" w spotkaniach o punkty nie wygrali od dziewięciu lat. W zeszłym roku często się z nimi spotykali w meczach towarzyskich i jeden - w Ergo Arenie - udało im się wygrać 3:2. - To jest w tej chwili najlepszy zespół na świecie i trudno będzie ich pokonać, ale jedziemy tam nie tylko po punkty, ale też po naukę. To będzie bardzo dobry sprawdzian dla całej drużyny - uważa włoski szkoleniowiec Anastasi. Spotkania z Brazylijczykami zaplanowano na sobotę i niedzielę na godz. 15.00 czasu polskiego. INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z sobotniego meczu INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z niedzielnego meczu