Polscy siatkarze w tureckiej Antalyi wygrali trzy z czterech spotkań Ligi Narodów, ulegając tylko Słowenii. Za porażkę zrehabilitowali się szybko, bo już na inaugurację zmagań w Fukuoce, gdzie ograli Bułgarów. Ci wprawdzie wygrali pierwszego seta, ale rozkręcający się z akcji na akcję podopieczni Nikoli Grbicia szybko przejęli inicjatywę i wygrali 3:1. W dniu pierwszego meczu "Biało-Czerwonych" w Japonii media obiegła informacja o transferze Łukasza Kaczmarka do Jastrzębskiego Węgla. Wcześniej ogłoszono z kolei transfer Aleksandra Śliwki do Suntory Sunbirds, a w najbliższych dniach i tygodniach można spodziewać się wiadomości o kolejnych roszadach z udziałem reprezentantów Polski. W PlusLidze od nowego sezonu prawdopodobnie zobaczymy dwóch kadrowiczów. Z Bogdanką LUK Lublin łączony jest Wilfredo Leon, który sześć ostatnich sezonów spędził we Włoszech, z kolei po czterech latach z japońskim Wolf Dogs Nagoya pożegnał się Bartosz Kurek i coraz więcej wskazuje na to, że lada moment zostanie ogłoszony jego transfer do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Bartosz Kurek wciąż jest tam idolem. Wyjątkowe chwile Bartosz Kurek w ZAKSIE? Marcin Janusz stanowczo To właśnie o kapitana reprezentacji w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet zapytano rozgrywającego ZAKSY i jego kolegi z kadry, Marcina Janusza. Siatkarz został zapytany o to, czy dołączenie do drużyny Bartosza Kurka oraz trenera Andrei Gardiniego jest dla zespołu szansą na to, by osiągać lepsze wyniki. Ten odpowiedział stanowczo i szybko uciął temat. "Nie mogę potwierdzać niepotwierdzonych transferów. Mogę jedynie powiedzieć, że Bartek w którymkolwiek klubie by nie zagrał, będzie ważną postacią. Nie tylko dzięki swoim siatkarskim umiejętnościom, ale także przez wpływ jaki ma na cały zespół i wszystkich ludzi dookoła. Z występów w drużynie narodowej wiem, że właśnie pod tymi względami bardzo dużo jej daje" - powiedział. Rozgrywający odniósł się też do sezonu reprezentacyjnego i dość przewrotnie stwierdził, że jego zdaniem największym wyzwaniem dla siatkarzy będzie "przetrwanie przygotowań". Jak wyjaśnił, początek zgrupowania jest zawsze najtrudniejszy, ponieważ duży nacisk stawia się na przygotowanie fizyczne. Janusz oraz jego koledzy z kadry w Fukuoce mają jeszcze trzy spotkania do rozegrania. Najpierw w czwartek 6 czerwca zmierzą się z Turcją, następnego dnia powalczą o punkty z Japonią, a w sobotę sprawdzą formę Brazylii. Aleksander Śliwka zaskoczył Japończyków. Jego słowa wywołały poruszenie