Siatkarz wypadł z kadry Grbicia, później opuścił kraj. Poza Polską już błyszczy
Dawid Dulski od kilku lat uchodzi za olbrzymi talent, co zresztą dostrzegł sam Nikola Grbić, dając mu zadebiutować w reprezentacji Polski. Od tego momentu młody atakujący nie zdołał wywalczyć sobie stałego miejsca w kadrze, ostatnio już nie otrzymywał powołań. Niedawno zdecydował się na radykalny krok i wyjazd z ojczyzny, stawiając na rozwój w innym kraju. Ostatnie doniesienia wiele mówią o tym, czy była to słuszna decyzja.

Dawid Dulski sukcesy odnosił już jako nastolatek, w 2021 roku razem z reprezentacją Polski sięgnął po mistrzostwo świata juniorów. W tym samym sezonie 19-letni wówczas zawodnik wywalczył srebro na Uniwersjadzie, rok później polska kadra z Dulskim w składzie zajęła trzecie miejsce na mistrzostwach Europy do lat 22. Utalentowany atakujący spisywał się na tyle dobrze, że zwrócił uwagę Nikoli Grbicia. Ten powołał go do szerokiej kadry na Ligę Narodów w 2023 roku i dał zadebiutować w meczu towarzyskim przeciwko Niemcom.
Dulski dostał też szansę w kilku meczach Ligi Narodów i spisywał się na tyle dobrze, że eksperci zaczęli widzieć w nim zawodnika, który w przyszłości mógłby odgrywać coraz większą rolę w kadrze. Ten w kolejnym sezonie ponownie otrzymał powołanie od Grbicia, ale Serb już tak chętnie na niego nie stawiał. W 2025 roku w ogóle nie wysłał powołania atakującemu, na co wpływ mógł mieć słaby sezon 23-latka w barwach PSG Stali Nysa, do której przeniósł się z Norwida Częstochowa.
"Dulskiemu trzeba po tym sezonie podać rękę. Bo myślę, że to tak 'skopany' chłopak w tym sezonie, ma tyle w głowie myśli, że potrzebuje pomocy. Czy powołanie do kadry to pomoc, czy Nikola Grbić jest od tego, żeby pomagać po złych sezonach? Nie jestem do końca przekonany. Ale Dulskiego mimo wszystko bym widział, bo warto go obserwować, mieć pod ręką" - komentował wówczas ekspert Jakub Bednaruk w programie "Prawda Siatki".
Dawid Dulski wyjechał z Polski do Francji. I już błyszczy
Dulski po nieudanych miesiącach w Nysie, gdzie w pewnym momencie stracił miejsce w składzie na rzecz Remigiusza Kapicy, zdecydował się na radykalną zmianę. 23-latek podpisał kontrakt z francuskim Nice VB, co można uznać za zaskakujący ruch, skoro większość polskich zawodników decyduje się na rozwijanie kariery w PlusLidze, szczególnie w tak młodym wieku. Atakujący szybko jednak zaczął potwierdzać, że był to strzał w dziesiątkę.
Zespół Dulskiego wprawdzie przegrał trzy z czterech pierwszych ligowych spotkań, ale Polak nie powinien mieć sobie nic do zarzucenia. 23-latek wywalczył w sumie 99 punktów, co na tym etapie daje mu pierwsze miejsce w klasyfikacji najlepiej punktujących zawodników rozgrywek - ma na swoim koncie o cztery "oczka" więcej niż Nik Mujanović z Tours i o 13 więcej niż trzeci w zestawieniu Timo Beriot z Toulouse.
Dulski popis umiejętności dał w ostatnim, przegranym przez jego zespół po tie-breaku meczu z Narbonne. Polak zakończył spotkanie z... 36 punktami na koncie. I wprawdzie to dopiero początek sezonu, ale 23-latek zaczyna wyrastać na gwiazdę rozgrywek. Regularna gra we Francji może z kolei sprawić, że Dulski ponownie zwróci na siebie uwagę Grbicia i zwiększy jego szansę na powołanie od Serba.














