Są przecieki w sprawie asów Grbicia. Kiepsko, zły scenariusz dla Polski
Co prawda w siatkówce dopiero rozkręca się sezon klubowy, ale nie zmienia to faktu, że powoli planowane są już najważniejsze przyszłoroczne imprezy reprezentacyjne. Pierwszego dnia listopada opublikowano wstępne szczegóły na temat nadchodzącej edycji Ligi Narodów. Nie są one pozytywne dla podopiecznych Nikoli Grbicia i ich kibiców. Na razie nasz kraj nie widnieje w gronie organizatorów choćby jednego z turniejów w ramach fazy grupowej. Kluczowe będą nadchodzące tygodnie.
Polscy kibice przyzwyczaili się już do wielkich imprez organizowanych w kraju nad Wisłą. Chociażby w tym roku Atlas Arena gościła czołowe zespoły Ligi Narodów. W sezonie 2023 decydujący turniej również odbył się w ojczyźnie Bartosza Kurka i spółki. Aktualni wicemistrzowie olimpijscy występowali na północy, a dokładniej w Ergo Arenie. Obie te imprezy zakończyły się sukcesami. "Biało-Czerwoni" stawali na podium. Każdego dnia z kolei dopingował ich komplet publiczności.
Nic więc dziwnego, że miłośnicy siatkówki liczyli na jakieś kolejne spektakularne wydarzenie. Jeszcze niedawno wzrosły na to szanse między innymi za sprawą rewolucji we wspomnianej wyżej Lidze Narodów. Dotychczasową liczbę szesnastu uczestników zwiększono do osiemnastu. Ponadto włodarze zdecydowali o zorganizowaniu aż dziewięciu turniejów dla męskich oraz żeńskich reprezentacji w ramach fazy grupowej. "W nowym formacie będzie rozgrywanych 216 meczów w fazie wstępnej, a w sumie 232 spotkani wliczając w to ćwierćfinały, półfinały i mecze medalowe siatkarzy i siatkarek" - komunikował w lutym PZPS na stronie internetowej.
Od tego momentu minęło grubo ponad pół roku i wreszcie FIVB zaczęła przedstawiać konkrety. Jak poinformował Jakub Balcerzak, znani są gospodarze czterech turniejów w ramach fazy grupowej. Wśród panów zawody zorganizują na pewno Serbowie oraz Chińczycy. Polaków niepokoi przede wszystkim fakt, że na liście zabrakło naszego kraju. Wątpliwy jest nad Wisłą trzeci z rzędu finał rozgrywek, więc jedyną szansą dla kibiców, by podziwiać w akcji podopiecznych Nikoli Grbicia, są właśnie zmagania rundy zasadniczej.
Są pierwsi organizatorzy turniejów Ligi Nardów. Polski na razie nie ma na liście
Oczywiście jeszcze nie ma się czym martwić, to dopiero początek ogłoszeń. Za jakiś czas może zrobić się jednak nerwowo. "Według nieoficjalnych informacji kolejnymi gospodarzami Ligi Narodów 2025 mogą być m.in Japonia, Tajlandia czy Kanada. (...) Co ciekawe, Japonia była i jest bardzo poważnie zainteresowana organizacją przyszłorocznego turnieju finałowego VNL mężczyzn" - dodał.
Siatkarski ekspert poruszył również polski wątek. "Nie pojawiły się jeszcze żadne informacje dotyczące naszego kraju w kontekście organizacji fazy zasadniczej Ligi Narodów. Kilka tygodni temu Sebastian Świderski wspominał o możliwości zorganizowania turnieju fazy zasadniczej Ligi Narodów kobiet" - oznajmił.
Przyszłoroczna batalia w VNL potrwa od 11 czerwca do 3 sierpnia. Turniej będzie doskonałym przetarciem przed mistrzostwami świata, które rozpoczną się zaledwie kilka tygodni po meczu finałowym.