Są nowe wieści ws. kontuzji polskiego siatkarza. Długa przerwa, sam ogłosił
Spory dramat przeżył Rafał Szymura tuż przed rozpoczęciem drugiego turnieju w ramach tegorocznej Ligi Narodów. Podczas treningu reprezentacji Polski przyjmujący nabawił się urazu kolana, który zmusił go do powrotu do ojczyzny. Zawodnik w kraju nad Wisłą przeszedł już dokładne badania. Tuż po nich wydał komunikat w mediach społecznościowych. Z jednej strony czeka do długa przerwa. Z drugiej odetchnął jednak z ulgą. Kibice zresztą podobnie.

Obecnie trwający sezon reprezentacyjny jest słodko-gorzki dla Rafała Szymury. Przyjmujący zadebiutował jako kapitan "Biało-Czerwonych" podczas pierwszego turnieju Ligi Narodów. Poprowadził on kolegów do sukcesu, ponieważ Azję nasi rodacy opuścili bez ani jednej przegranej. Podopieczni Nikoli Grbicia ponieśli porażkę dopiero kilkadziesiąt godzin temu, w Stanach Zjednoczonych. Za oceanem również miał grać 29-latek, lecz na przeszkodzie stanął uraz.
"Rafał Szymura doznał kontuzji lewego kolana. Zawodnik wraca do kraju, gdzie przejdzie badania, a na jego miejsce do składu dołączy Aleksander Śliwka" - meldował początkowo PZPS w mediach społecznościowych. Kibiców następnie zaniepokoił Nikola Grbić w rozmowie z Polsatem Sport. "Po pierwsze najbardziej boli to, że ta kontuzja przytrafiła się na stosunkowo luźnym treningu, w trakcie wykonywania względnie prostego ćwiczenia. Na razie nie znamy dokładnej diagnozy, ale jesteśmy praktycznie pewni, że to coś poważnego i nie zobaczymy Rafała w trakcie turnieju w USA" - powiedział.
Rafał Szymura poznał diagnozę. I odetchnął z ulgą, obejdzie się bez operacji
Przyjmujący znajduje się w ojczyźnie. Za nim długo wyczekiwane szczegółowe badania. Gwiazdor podzielił się diagnozą publikując krótki wpis na Instagramie. "Dziękuję wszystkim za liczne wiadomości i słowa wsparcia. Jestem już po badaniach i okazało się że nie jest aż tak źle, 6 tygodni rehabilitacji i wracamy do obitki. Dzięki @sebastianzabierek i @dr.sokal za szybką i fachową diagnozę. Tacy fachowcy to skarb" - napisał 29-latek, dorzucając zdjęcie z placówki medycznej.
Pomimo dosyć długiej przerwy, fani odetchnęli z ulgą. Powód? Obejdzie się bez operacji, która w pesymistycznym scenariuszu groziła sportowcowi. Rybniczanin może teraz skupiać się na spokojnym dochodzeniu do pełni sił i kibicowaniu kolegom z reprezentacji. Kolejne potyczki w Stanach Zjednoczonych już niebawem. Tekstowe relacje na żywo w Interia Sport.


