Rosyjski skandalista obrażał Polskę. "Zgniły naród". Tak potraktowali go Polacy
Marcin Możdżonek to były reprezentant Polski, który obecnie spełnia się w roli polityka, należąc do środowiska Konfederacji. W jednym ze swoich ostatnich wywiadów nasz były mistrz świata wrócił wspomnieniami do swojej siatkarskiej kariery. Jednym z najciekawszych wątków rozmowy na "Kanale Sejmowym" były mecze Polski z reprezentacją Rosji i temat rosyjskiego "prowokatora" Aleksieja Spiridonowa. Zaskakujące jest to, jak zdaniem Możdżonka, byłą gwiazdę swojej kadry traktowali sami Rosjanie.

Marcin Możdżonek jeszcze jakiś czas temu znany był wyłącznie z siatkarskich parkietów. Mowa wszak o 242-krotnym reprezentancie Polski, który z naszą drużyną narodową zdobył między innymi tytuł mistrza Europy (2009) oraz świata (2014).
Po zakończeniu kariery nasz były środkowy postanowił jednak całkowicie zmienić swoje środowisko. Nie widział samego w siebie w roli trenera czy siatkarskiego działacza. Zamiast tego poszedł w politykę. I tak został politykiem Konfederacji oraz radnym Olsztyna.
O kulisach wyboru swojej nowej ścieżki kariery Marcin Możdżonek opowiedział podczas rozmowy opublikowanej na "Kanale Sejmowym".
- Kiedy podjąłem tę decyzję? To już bardzo dawno temu, jeszcze w trakcie kariery. Ten plan jest realizowany sukcesywnie. Nie kręciło mnie bycie trenerem, ponieważ trener zawsze spędza dużo więcej czasu poza domem niż zawodnik. Ma dużo większą odpowiedzialność. Łaska prezesów na pstrym koniu jeździ. Z czasów swojej kariery sportowej pamiętam dwa przypadki, gdy zawodnika wyrzucono z drużyny, a ile razy trenera zwalniano, nawet po dwóch miesiącach? To są całe dziesiątki - stwierdził były reprezentant Polski.
Marcin Możdżonek ujawnia ws. Aleksieja Spiridonowa. Nie szanowali go nawet w Rosji
Podczas wspomnianej rozmowy Marcin Możdżonek wrócił także do wspomnień z siatkarskiej kariery. Między innymi do wielu zaciętych pojedynków naszej kadry z reprezentacją Rosji.
Pikanterii tym starciom dodawał nie tylko olbrzymi "bagaż historyczny", ale i skandaliczne hasła i gesty, które w stronę Polski i Polaków raz za razem kierował znany rosyjski "prowokator" - Aleksiej Spiridonow.
Rosjanin konsekwentnie pracował sobie na takie określenie w naszym kraju, mówiąc między innymi, że "Polacy to zgniły naród" czy też symulując oddawanie strzałów z karabinu maszynowego w kierunku trybun.
Marcin Możdżonek opowiedział, jak na takie gesty Aleksieja Spiridonowa reagowali nie tylko polscy, ale i rosyjscy siatkarze. A to, jak oni odbierali swojego rodaka, może zaskakiwać.
- To był człowiek, którego my nie szanowaliśmy, bo nie mieliśmy takich podstaw. Znakomita większość siatkarzy w drużynie rosyjskiej też go nie szanowała. To był taki zdecydowanie odszczepieniec, który był raczej niegodny do reprezentowania kraju. No ale z jakichś powodów w tej drużynie się znajdował - stwierdził wprost Marcin Możdżonek.
Przyznał także, że reprezentanci Polski nie zamierzali milczeć, patrząc na kolejne ekscesy z udziałem Aleksieja Spiridonowa.
Lubił prowokować. Wiele razy usłyszał od nas, ode mnie też, co o nim myślimy. Tyle













