W ostatnich latach dyspozycja "Biało-Czerwonych" przypominała sinusoidę. Po sukcesie w jednym roku, w kolejnym Polacy zaliczali wpadki na dużych imprezach. Tak było pod rządami niemal każdego selekcjonera od Raula Lozano. Ten trend przełamał Vital Heynen.W swoim debiutanckim sezonie charyzmatyczny Belg poprowadził Orłów do drugiego z rzędu mistrzostwa świata. Drugi rok pracy Heynena, to również pasmo sukcesów, o czym świadczą wyniki. Na każdej ważnej imprezie Polacy plasowali się na podium. "Ustabilizowaliśmy pozycję Polski w gronie najlepszych drużyn świata. Zdobyliśmy medale w Pucharze Świata, Lidze Narodów i w mistrzostwach Europy. Wywalczyliśmy też kwalifikację olimpijską. Pokazaliśmy równą formę przez cały sezon i to że jesteśmy na dobrej drodze, żeby osiągnąć najważniejszy cel w przyszłym roku" - stwierdził Heynen w Polsacie Sport. Selekcjoner Orłów ma na myśli oczywiście medal olimpijski, na który czekamy ponad 40 lat. Od 2004 roku "Biało-Czerwoni: regularnie występują na igrzyskach olimpijskich. Za każdym razem jednak barierą nie do przejścia był ćwierćfinał. Czy w przyszłym roku w Tokio to się zmieni? PZPS zatrudniając Heynena postawił przed nim jeden najważniejszy cel - medal olimpijski.Delikatną rysą na całym sezonie są mistrzostwa Europy. Polacy jechali po złoto, a skończyło się na brązowym medalu. Po raz trzeci z rzędu w czempionacie Starego Kontynentu napsuli nam krwi Słoweńcy. "Przegrany mecz ze Słowenią w mistrzostwach Europy, to był najtrudniejszy moment sezonu, bo mogliśmy zaprezentować się lepiej. Poza tym to był niesamowity sezon. Chciałbym podziękować za to wszystkim. Moim współpracownikom, zawodnikom, to była wielka przyjemność pracować z nimi" - podkreślił Heynen.W podobnym tonie wypowiadał się środkowy kadry Mateusz Bieniek. "Jestem bardzo zadowolony z tego sezonu. Mamy kwalifikację olimpijską za pierwszym podejściem, co jest megaważne, bo nie musimy w trakcie sezonu zjeżdżać na reprezentację. Kolejnym pozytywnym aspektem jest brązowy medal mistrzostw Europy. Mieliśmy przywieźć złoto, ale z czasem ten medal wszyscy docenią. Srebrny medal PŚ jest świetnym zwieńczeniem sezonu. Cztery lata temu, jak tu byłem zdobyliśmy brąz, teraz jest srebro, więc jest progres" - stwierdził Bieniek.Ostatnim akordem długiego i męczącego sezonu był mecz z Iranem w Pucharze Świata. Polacy wygrali pewnie 3:0 i tym samym zapewnili sobie drugie miejsce. Złoto przypadło Brazylijczykom, którzy wygrali wszystkie spotkania. "Kibice mogą być zadowoleni, bo to był naprawdę dobry mecz. Tak się dzieje, gdy naprzeciw siebie staną dwie zmotywowane drużyny. Bardzo się cieszymy, że zdobyliśmy srebrny medal Pucharu Świata. To bardzo dobry wynik. To był ostatni mecz sezonu reprezentacyjnego, więc jesteśmy tym bardziej zadowoleni ze zwycięstwa. Do zobaczenia za rok na igrzyskach olimpijskich, a wcześniej w lidze japońskiej" - mówił kapitan Orłów Michał Kubiak, który na co dzień gra w japońskim klubie Panasonic Panthers. RK