Brazylijczycy zapewnili sobie triumf w PŚ po poniedziałkowym zwycięstwie z Japonią 3:1. Trener Renan Dal Zotto postanowił, że przeciwko Włochom da pograć rezerwowym. Nie miało to zbyt dużego znaczenia. Siatkarze z Kraju Kawy i tak byli wyraźnie lepsi od Italii. Mecz toczył się w sennej atmosferze. W pierwszym secie Brazylijczycy od początku narzucili swój styl gry. Niemal cały czas prowadzili różnicą dwóch, trzech punktów. Włosi, którzy na PŚ przyjechali bez kilku podstawowych zawodników, tylko fragmentami nawiązywali w miarę wyrównaną walkę. W końcówce wicemistrzowie świata jeszcze "przycisnęli" i wygrali pewnie 25:20."Canarinhos" mieli przewagę w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Druga partia miała podobny przebieg, co pierwsza. Z tą tylko różnicą, że Włosi delikatnie postraszyli rywali w ostatnich fragmentach. Nie zrobiło to większego wrażenia na faworytach, którzy również tego seta rozstrzygnęli na swoją korzyść 25:22. Brazylijczycy chcieli wygrać jak najmniejszym nakładem sił, ale nawet z osłabioną Italią nie można sobie na coś takiego pozwolić. Rywale wykorzystali rozprężenie w szeregach "Canarinhos". W trzecim secie Włosi prowadzili nawet 10:5. Wystarczyło jednak, żeby w polu zagrywki stanął Isac Santos. Brazylijczyk popisał się niesamowitą serią. Na stronę Włochów posyłał atomowe zagrywki i błyskawicznie sytuacja się odwróciła na korzyść Brazylii. Trener Gianlorenzo Blengini wziął czas, żeby wybić z rytmu Isaca. Nic to nie dało. W końcu udało im się zrobić przejście po ataku Olega Antonova. Przy zagrywce Isaca Brazylia zdobyła osiem punktów z rzędu - od stanu 7:11 do 15:11. Po takich ciosach Włosi już się nie podnieśli. "Canarinhos" wygrali trzeciego seta zdecydowanie 25:15. RK Brazylia - Włochy 3:0 (25:20, 25:22, 25:15) Brazylia: Isac Santos, Mauricio Borges Silva, Fernando Kreling, Douglas De Souza, Mauricio De Souza, Felipe Moreira Roque, Thales Hoss (libero) oraz Maique Nascimento (libero), Flavio GualbertoWłochy: Davide Candellaro, Riccardo Sbertoli, Dick Kooy, Roberto Russo, Daniele Lavia, Gabriele Nelli, Fabio Balaso (libero) oraz Nicola Pesaresi (libero), Oleg Antonov, Simone Anzani, Oreste Cavuto, Giulio Pinali, Francesco Zoppellari