Polacy pokonali w pierwszym meczu Tunezję 3:0, a gospodarze turnieju sprawili niespodziankę także w trzech setach rozprawiając się z Włochami. Za naszą ekipą przemawiał bilans ostatnich spotkań z reprezentacją Kraju Kwitnącej Wiśni. "Biało-Czerwoni" wygrali sześć poprzednich meczów. Japończycy już w pierwszej wymianie pokazali, że nie ma dla nich straconych piłek i potrafią bronić, jak mało kto. Nasz zespół wykorzystywał jednak przewagę wzrostu i potężne ataki Piotra Łukasika i Bartosza Kurka dawały nam punkty. "Biało-Czerwoni" prowadzili 4:1 i Bartłomiej Lemański miał piłkę na siatce bez bloku, ale nie wykorzystał okazji, a już po chwili było już 4:3. Gospodarze turnieju wyrównali (12:12), ale przy stanie 16:16 nasi siatkarze zdobyli trzy kolejne punkty i trener Yuichi Nakagaichi poprosił o czas. Japończycy odrobili dwa "oczka", ale ważny punkt zdobył wprowadzony na parkiet chwilę wcześniej Rafał Szymura. Łatwo oddaliśmy rywalom 20. punkt, a po chwili złapali na siatce Kurka i znów był remis. Dwie skutecznie wykończone kontry dały naszym siatkarzom większy komfort w końcówce. Japończycy walczyli do końca, ale "Biało-Czerwoni" nie pozwolili im na zwrot akcji i wygrali pierwszą partię do 23. - Good job, Bartek - chwalił Kurka trener Vital Heynen po tym, jak mocne zagrywki naszego lidera pozwoliły nam objąć prowadzenie na początku drugiego seta. Gospodarze turnieju psuli zagrywki, a po asie Bartosza Kwolka nasze prowadzenie wzrosło do czterech "oczek" (11:7). Japończycy byli bezradni, bo do kapitalnych serwisów Orły dorzuciły perfekcyjną grę blokiem. Przewaga naszej drużyny błyskawicznie rosła (19:8). Gdy rywalom wreszcie udało się przerwać koszmarną serię przegranych wymian i zdobyli dwa punkty z rzędu, trener Heynen nie czekał i wziął czas. Japończycy uszczelnili blok - najpierw "zaczapowali" Kurka, a już po chwili Szymurę. Odzyskali pewność siebie i szybko niwelowali straty, jednak zaliczka "Biało-Czerwonych" była wystarczająca, żeby nie dopuścić do nerwowej końcówki. Polacy wygrali drugiego seta do 17. Japończycy utrzymali poziom z końcówki drugiego seta i na początku trzeciego szybko zaczęli "odjeżdżać". Świetnie atakował Yuki Ishikawa. W końcu na siatce złapał go Lemański (4:6), ale "czapa" nie zdeprymowała Japończyka i już następną kontrę zakończył punktowym atakiem. Nasi siatkarze nie potrafili wyjść z dołka i przy stanie 5:10 Heynen wziął czas. Zagrywką postraszył Norbert Huber, lecz Ishikawa był nie do zatrzymania. "Biało-Czerwoni" powoli odzyskiwali rytm gry, a po dwóch świetnych zagrywkach Szymury złapali kontakt punktowy (12:13). Trwała walka punkt za punkt, a gdy przeciwnicy znów zaczęli budować zaliczkę, Heynen wezwał do siebie zawodników przy stanie 15:18. Polacy grali coraz lepiej, ale niesieni żywiołowym dopingiem Japończycy weszli na poziom, do jakiego w pierwszych dwóch setach nie mogli się nawet zbliżyć. Świetnie bronili, a skuteczność naszego ataku spadła i w końcówce trzeciej partii nie mieliśmy argumentów, aby doszło do zwrotu akcji. Przegraliśmy 19:25. Japończycy ryzykowali zagrywką na początku czwartego seta, ale piłki nie wchodziły w pole. Gdy nasz zespół dołożył blok, zrobiło się 8:5. Oba zespoły starały się zaskoczyć rywali i gra stała na naprawdę wysokim poziomie, ale "Biało-Czerwoni" wrócili na obroty z początku spotkania i ich akcje były coraz płynniejsze. Punktowali atakując ze środka, blokiem, a Kurek i Szalpuk popisali się serwisami nie do odebrania. Japończycy walczyli, jak mogli (wymiana przy stanie 19:12, wygrana zresztą przez Polaków, trwała ponad 31 sekund!), ale nasz zespół był na fali i wygrał czwartego seta 25:17. W kolejnym meczu podczas turnieju w Japonii nasi siatkarze zmierzą się z Amerykanami (piątek, godz. 8 polskiego czasu). Mirosz Polska - Japonia 3:1 (25:23, 25:17, 19:25, 25:17) Polska: Grzegorz Łomacz, Bartosz Kurek, Bartosz Kwolek, Piotr Łukasik, Bartłomiej Lemański, Norbert Huber, Jakub Popiwczak (L) - Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Rafał Szymura, Jakub Kochanowski, Tomasz Fornal. Japonia: Tatsuya Fukuzawa, Akihiro Yamauchi, Yuji Nishida, Masahiro Sekita, Yuki Ishikawa, Taishi Onodera, Tomohiro Yamamoto (L) - Masahiro Yanagida, Kunihiro Shimizu, Naoya Takano, Haku Ri, Naonobu Fujii. Egipt - Iran 3:1 (22:25, 26:24, 25:18, 26: 24) Tunezja - Argentyna 1:3 (19: 25, 18:25, 25:23, 14:25) Kanada - Rosja 2:3 (25:23, 25:16, 17:25, 23:25, 10:15) Włochy - USA 1:3 (25:19, 19:25, 14:25, 19:25) Australia - Brazylia 0:3 (15:25, 20:25, 17:25) Tabela po 2. kolejce: M W P sety pkt 1. Brazylia 2 2 0 6:0 6 2. Polska 2 2 0 6:1 6 3. Egipt 2 2 0 6:2 6 4. Argentyna 2 2 0 6:3 5 5. Rosja 2 2 0 6:3 5 6. USA 2 1 1 5:4 4 7. Japonia 2 1 1 4:3 3 8. Kanada 2 0 2 2:6 1 9. Iran 2 0 2 2:6 0 10. Australia 2 0 2 1:6 0 11. Włochy 2 0 2 1:6 0 12. Tunezja 2 0 2 1:6 0