"Będziemy go oczywiście wprowadzać w trening i zobaczymy, jak kolano będzie odpowiadać na obciążenia. Myślę jednak, że nie powinno być z tym problemu" - podkreślił Sokal. Jak dodał, uraz Miki nie jest bardzo poważny. Sztab szkoleniowy uznał jednak, że nie ma potrzeby ryzykować przed PŚ i dlatego 24-letni przyjmujący nie grał w zakończonym w poniedziałek w Toruniu Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. "To przeciążeniowe zmiany w stawie kolanowym. Odczuwał ból po ciężkich treningach. Dlatego zdecydowaliśmy się mu dać kilka dni wolnego. Przeprowadziliśmy już wszystkie potrzebne badania i wszystko już wiemy. Wygląda na to, że sprawy idą w dobrym kierunku" - podkreślił lekarz biało-czerwonych. Zawodnik Lotosu Trefla Gdańsk do treningów ma wrócić we wtorek i wystąpić tego dnia w popołudniowym zamkniętym sparingu z Francuzami. "Będę próbował pograć tak, żeby to jakoś wyglądało. Podanie konkretnej daty, kiedy będę w pełni sił, jest niemożliwe, bo nikt tego nie wie. Czuję się jednak coraz lepiej. Czy jestem spokojny, że polecę do Japonii? Jestem spokojny o... swoją formę" - zapewnił. Przyznał, że mogą mu towarzyszyć obawy, by przy wznowieniu treningów nie przeszarżować i nie wykluczyć się z udziału w PŚ. Zwrócił jednak uwagę, że jego kłopoty zdrowotne nie są poważne. "Na pewno jest takie podejście po kontuzjach, choć tak naprawdę nie jest to jakaś tragiczna kontuzja, lecz raczej uraz, bo nie trenowałem tylko cztery czy pięć dni. Nie przesadzajmy, że nie wiadomo co się dzieje. Na pewno z tyłu głowy jest, że niedawno bolało i jak będzie teraz, ale to trzeba przegonić" - zaznaczył. Sokal nie chciał wskazać, kiedy ostatecznie zostanie podjęta decyzja odnośnie wyjazdu Miki do Japonii. "Nie rozmawiajmy, czy to będzie pewne za godzinę, pięć, za 12 czy za 24. To proces. Będziemy na pewno dbać o niego jak najbardziej i miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze" - dodał i zapewnił przy okazji, że wszyscy pozostali reprezentanci przygotowujący się do PŚ są zdrowi. Na Mikę liczy też trener Stephane Antiga. Francuz ze spokojem podchodzi do tematu. "Mam nadzieję, że Mateusz będzie gotowy na PŚ. Jest bardzo ważnym ogniwem w naszym zespole, ale możemy też grać i wygrywać bez niego. Mamy jeszcze czas, by doszedł do siebie. Może jeszcze skorzystać z zabiegów fizjoterapeutycznych i odpocząć" - argumentował. Rozpoczynająca się 8 września impreza jest uznawana za bardzo trudną ze względu na intensywny plan gier. W ciągu 17 dni każdy zespół czeka 11 spotkań. "Wszystkie drużyny będą miały swoje problemy, my na pewno jakieś też. Miejmy nadzieję, że nie będą one wpływać na nasze wyniki" - zakończył lekarz reprezentacji.