Kacper Merk: Co z przyszłorocznym finałem Ligi Światowej? Mirosław Przedpełski: - To już dla nas temat zamknięty. Każdy turniej olimpijski musi mieć tzw. próbę rozegraną w tej samej hali rok wcześniej. A ponieważ w 2016 roku igrzyska olimpijskie odbędą się w Rio De Janeiro, FIVB zdecydowała, że taką próbą właśnie będzie przyszłoroczny turniej finałowy Ligi Światowej. Dostaniemy coś w zamian? Bo na fali sukcesu mistrzostw świata bardzo chcieliśmy zorganizować te zawody. - Nie wiem, czy koniecznie ten, czy może następny. W ogóle FIVB zmienia zasady przyznawania takich turniejów - chcemy, by państwa startowały w przetargach na organizację poszczególnych imprez, a nie - jak to było dotąd - by decydowały układy czy jakieś dzikie karty. Oczywiście każdy kandydat będzie musiał też spełniać szereg warunków, ale z tym akurat my nie mamy żadnych problemów, więc skoro nie mogliśmy dostać Ligi Światowej 2015, już teraz będziemy składać aplikację na 2016 rok. A co z mistrzostwami Europy rok później? - Już wystąpiliśmy z wnioskiem do Europejskiej Federacji Piłki Siatkowej, która swoją decyzję ma ogłosić najprawdopodobniej podczas przyszłotygodniowego kongresu w Turcji. Pozostaje jeszcze temat rewanżu za finał mistrzostw świata - tym razem na Stadionie Narodowym. Czy jednak pojedynek z Brazylią to na razie tylko sfera marzeń? - Nie traktujemy tego w kategorii życzeń, właściwie to przeprowadziliśmy już pierwsze rozmowy. Szczerze mówiąc, nieco może nam pomóc fakt, że wspomniany finał Ligi Światowej w przyszłym roku będzie w Brazylii, co oznacza, że u nas nie będzie żadnej wielkiej imprezy. - Z drugiej strony przyszłoroczny kalendarz jest wypchany do granic możliwości: najpierw faza grupowa Ligi Światowej, później finał, Puchar Świata w Japonii i jesienne mistrzostwa Europy. Na razie szukamy daty, w której Brazylia mogłaby przyjechać do Warszawy na taki mecz i jeśli uda się w tej kwestii dojść do porozumienia, na serio weźmiemy się za organizację takiego meczu. Kacper Merk