Polski siatkarz wywołał burzę, Grbić się wściekł. Padło głośne ostrzeżenie
Tegoroczne mistrzostwa świata na Filipinach nie należały do idealnych. Sporą liczbę spotkań oglądała niezbyt liczna publiczność, ponadto momentami cierpliwość do warunków zastanych na miejscu tracili sami siatkarze. Największy rozgłos zrobił się wokół wypowiedzi Norberta Hubera, który nie gryzł się w język. Jego słowa błyskawicznie wywołały burzę. Niezbyt pozytywnie działała ona na naszą kadrę. Dopiero po przylocie do Polski sprawę skomentował Nikola Grbić. Selekcjoner zezłościł się na swojego podopiecznego i już dłużej nie ma zamiaru tego ukrywać.

Początkowo chyba nikt nie spodziewał się, że słowa Norberta Hubera aż tak rozzłoszczą Filipińczyków. Środkowy nie zamierzał ukrywać gorzkiej prawdy i w mocnych słowach wypowiedział się choćby dla naszej redakcji. Wicemistrz olimpijski przedstawił szereg zastrzeżeń. "Mam nadzieję, że następne poważne turnieje będą w innych częściach świata. Jak będzie mi dane zagrać za dwa lata w Polsce, to może będzie to lepiej zorganizowane" - powiedział między innymi. Opinia gwiazdora szybko trafiła do sporej grupy Filipińczyków. Ci od razu mu odpowiedzieli, choćby za sprawą aktywności w mediach społecznościowych.
Niestety oberwało się całej kadrze, ponieważ niestosowne komentarze otrzymywał nie tylko Norbert Huber. Po turnieju natomiast wydawało się, iż zamieszanie zostało zakończone. Do sprawy dość niespodziewanie na łamach WP SportoweFakty wrócił jednak Nikola Grbić. Serb postawił sprawę jasno. "Warunki były takie same dla wszystkich. Nie było żadnej złośliwości w naszym kierunku. Z tego powodu uważam, że zachowanie Norberta było zupełnie niepotrzebne i nie chcę, by kiedykolwiek to się powtórzyło. To potem obraca się przeciwko całemu zespołowi" - przyznał w rozmowie z Mateuszem Puką, krytykując zachowanie środkowego.
Grbić nie wytrzymał po powrocie do Polski. Dostało się Huberowi za odważne słowa
Wcześniej padły równie ważne słowa. "Jesteśmy poważną drużyną, a podczas najważniejszych turniejów musimy się skupić na kluczowych sprawach. Federacja na Filipinach to nie jest najbogatsza federacja na świecie i siłą rzeczy nie ma doświadczenia w organizacji najważniejszych imprez. Ale to nie jest nasza sprawa! Zespół pojechał tam walczyć o mistrzostwo świata i nie powinien przejmować się tym, czy pada deszcz, czy jest klimatyzacja i kilka innych mniej ważnych spraw" - zaznaczył opiekun świeżo upieczonych brązowych medalistów globu.
O powtórkę z rozrywki raczej nie ma co się martwić. Kolejny czempionat ugości nasz kraj, który doskonale potrafi organizować topowe siatkarskie imprezy.










![Spektakularny strzał w el. MŚ. Kibice wstali z miejsc. "Nowy Yamal" [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000LXIJMEDRPBE4D-C401.webp)


