Butryn rozpoczął piątkowe starcie z Niemcami w podstawowym składzie i grał przez większość meczu. Krótkie zmiany dawał mu tylko Dawid Dulski. Przez niemal całe spotkanie trwały też problemy atakującego z zagrywką. Większość z nich wykonywał z charakterystycznym okrzykiem, przypominającym nieco zachowania znane z tenisowych kortów. Nie pomagało: pomylił się aż osiem razy, zdecydowanie najwięcej w drużynie. - Zdecydowanie zagrywka mi “nie siedziała". Nie wiem, czy to nie był mój najgorszy mecz w zagrywce, jaki kiedykolwiek zagrałem. Trzeba na to zwrócić uwagę - przyznaje Butryn. Problemy swojego atakującego dostrzegł selekcjoner Nikola Grbić. Po błędach w polu serwisowym wymieniał z Butrynem spojrzenia. Kiedy w końcu siatkarz zdobył punkt zagrywką - to zdarzyło się w piątek dwukrotnie - Serb wymownie świętował. - Po drugim secie powiedziałem mu: słuchaj, wszystkie błędy, jakie popełniasz, to piłka w siatce. Działo się tak, bo chciał koniecznie zdobywać punkty. Tyle że czasami mogę coś powiedzieć, siatkarze to zrozumieją, ale droga między zrozumieniem a realizowaniem czegoś nie jest taka krótka - opowiada Grbić. 20 punktów Karola Butryna. "Nie pokazałem tego, co potrafię" Problemy Butryna z zagrywką były o tyle niespodziewane, że dzień wcześniej szkoleniowiec “Biało-Czerwonych" wpuszczał go na boisko tylko punktowo - właśnie na poprawę zagrywki. Wówczas szansę gry na niemal pełnym dystansie otrzymał Bartłomiej Bołądź. Jego w samolocie na turniej do Japonii jednak nie będzie. Poleci tam za to Butryn. Atakujący, który niedługo skończy 30 lat, w piątek znalazł w swojej grze więcej mankamentów niż tylko serwis. - Nie pokazałem tego, co potrafię, co pokazuję w lidze. Jeszcze musimy troszeczkę popracować, a może i zejść z ciężarów, to będzie lepiej - twierdzi zawodnik, który w piątek skończył 40 procent ataków. Mimo wszystko Butryn dorzucił też do dorobku drużyny 20 punktów - lepszym wynikiem może się pochwalić jedynie Artur Szalpuk. Wiele wskazuje na to, że podobnie jak w meczu z Niemcami, również w pierwszych spotkaniach Ligi Narodów obaj będą podstawowymi zawodnikami kadry. Piątkowe zwycięstwo na pewno jeszcze poprawi w niej nastroje. - Wyszliśmy silnym składem, walczyliśmy. Udało się wygrać po ciężkim boju, pierwsze zwycięstwo na pewno cieszy - mówi Interii Butryn, który jest dobrej myśli przed meczami o punkty. - Obciążenia treningowe to coś podobnego do tego, co było w poprzednim roku. Wtedy nie graliśmy sparingów, bo może by wyglądały tak samo. A czekaliśmy do Ligi Narodów i dobrze wypadliśmy w Kanadzie. Polscy siatkarze po zwycięstwie z Niemcami dostali dzień wolny. Już w niedzielę odlatują do Japonii, gdzie przed Ligą Narodów rozegrają jeszcze dwa sparingi. Spekulacje zakończone. To on poprowadzi gwiazdy polskiej kadry