Polacy przed tygodniem przegrali w Teheranie 1:3 i 0:3, czym znacznie skomplikowali swoją sytuację w grupie. Aby zachować realne szanse na awans, powinni wygrać także w sobotę (godz. 20.15, również w Gdańsku) i to najlepiej za trzy punkty. Jednak nawet to może nie wystarczyć, jeśli w niedzielę Brazylijczycy wygrają za trzy punkty z Włochami. Po wyrównanym początku pierwszego seta zaczęła rosnąć przewaga Irańczyków (8:6, 11:7). Po zepsutej zagrywce rywali i dwóch atakach Mariusza Wlazłego odzyskaliśmy kontakt (10:11), ale już po chwili trener Stephane Antiga musiał poprosić o czas, bo nasz zespół zaczął tracić punkt za punktem. Nie pomogło i po zepsutej zagrywce Michała Winiarskiego, przy stanie 12:18 po raz drugi wziął czas. - Oni nie grają tak dobrze - próbował przekonać swoich zawodników Antiga. "Biało-czerwoni" mieli duże problemy ze skutecznym kończeniem ataków, a na dodatek popełniali sporo niewymuszonych błędów. Pierwszą piłkę setową wybroniliśmy dzięki blokowi Wlazłego. Trener rywali poprosił o przerwę, a gdy siatkarze wrócili na parkiet, Wlazły zepsuł serwis i przegraliśmy seta do 17. Początek drugiej partii bardziej wyrównany, choć to nasi siatkarze musieli odrabiać straty. W końcu jednak zaczęli eliminować proste błędy, a wymuszali je na przeciwnikach. Po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (11:10) po autowym ataku Mojtaby Mirzajanpoura. Gdy Wlazły pomylił się przy zagrywce, Irańczycy schodzili na drugą przerwę techniczną prowadząc 16:15. Po chwili mieli już dwupunktową zaliczkę, ale od stanu 17:19 nasz zespół zdobył cztery punkty z rzędu. Rywale nie poddali się (22:22, 23:23), jednak po efektownym ataku ze środka Winiarskiego mieliśmy piłkę setową. Trener Iranu poprosił o czas, a Wlazły zaserwował w siatkę. Atak Piotra Nowakowskiego dał nam drugą piłkę setową. Irańczycy nie wykorzystali okazji do kontry i "Biało-czerwoni" skutecznym blokiem zakończyli seta, wygrywając 26:24. Irańczycy odrobili straty z pierwszych akcji trzeciego seta (6:6), ale już po chwili w polu zagrywki stanął Rafał Buszek, a rywale nie potrafili znaleźć sposobu na jego serwis i uciekli z tego ustawienia dopiero przy stanie 6:12. Dzięki dobrej zagrywce Amira Ghafoura Irańczycy szybko zmniejszyli dystans, a w końcówce seta złapali kontakt punktowy (20:21, 21:22). Nasi reprezentanci zachowali jednak zimną krew i wygrali seta 25:23. Także w czwartej partii "Biało-czerwoni" zaliczyli świetną serię, dzięki której uciekli rywalom na bezpieczny dystans (od 6:5 do 10:5). W połowie seta doszło do spięcia pod siatką po tym, jak Farhad Ghaemi przeszkadzał Fabianowi Drzyzdze w rozegraniu. Do akcji musiał wkroczyć sędzia i zapobiegł rękoczynom. Przy stanie 18:22 trener Iranu poprosił o przerwę i jego siatkarze zaczęli zmniejszać straty (21:23). Gdy rywale obronili dwie piłki meczowe (24:23), czas wziął selekcjoner Polaków, a gdy siatkarze wrócili na parkiet, fatalne pudło irańskiego siatkarza z zagrywki zakończyło spotkanie. Slobodan Kovacz (trener reprezentacji Iranu): - Polacy odnieśli zwycięstwo, bo świetnie spisywali się w trzech ostatnich setach. My bardzo dobrze radziliśmy sobie w pierwszej partii, ale później stanęliśmy i straciliśmy koncentrację. Do Polski przyjechaliśmy mając już zapewnioną kwalifikację do turnieju finałowego i może dlatego ten mecz tak w naszym wykonaniu wyglądał. Na pewno to nie był ten sam Iran, jaki można było oglądać w poprzednich spotkaniach. Jeśli w sobotę chcemy odnieść zwycięstwo, musimy zmienić swoje nastawienie i mentalność oraz zagrać zdecydowanie lepiej niż dzisiaj. W tym meczu bardzo słabo zagrywaliśmy i kiepsko przyjmowaliśmy też zagrywkę rywali. Stephane Antiga (trener reprezentacji Polski): - Bardzo się cieszę z postawy mojego zespołu. Byliśmy przecież po trzech porażkach i w tym spotkaniu pokazaliśmy charakter i prawdziwe oblicze. Moim zdaniem obie drużyny stać jednak na lepszą grę. Uważam, że zastosowany po raz pierwszy wariant gry na dwóch libero sprawdził się. Zatorski bardzo dobrze przyjmował, natomiast Ignaczak świetnie bronił. To był test i nie wiem, czy sprawdzimy ten schemat także w sobotę. Mam również nadzieję, że Mariusz Wlazły będzie w stanie zagrać w jutrzejszym rewanżu. Po pierwszym meczu wszystko wydaje się być z nim w porządku, ale czasami rano bardziej boli niż bezpośrednio po spotkaniu. Mir Saeid Marouflakrani (kapitan reprezentacji Iranu): - Gratuluję Polakom zwycięstwa. Ja natomiast nie bardzo wiem, co powiedzieć po tym spotkaniu. Nie graliśmy w siatkówkę, nie byliśmy chyba też gotowi na mecz. Nie mieliśmy nic do powiedzenia na boisku i rozegraliśmy najgorsze spotkanie w trakcie tej edycji Ligi Światowej. Michał Winiarski (kapitan reprezentacji Polski): - To zwycięstwo było dla nas bardzo ważne i potrzebne. Trzy ostatnie mecze nie wyglądały bowiem tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Cieszę się, że pokazaliśmy charakter, bo po trzech kolejnych porażkach pierwszy set był w naszym wykonaniu niezwykle nerwowy. Presja i świadomość, że znowu gramy poniżej oczekiwań jeszcze bardziej nas sparaliżowała. Na szczęście zdołaliśmy się przełamać. Moim zdaniem przełomowym momentem była druga partia, w której walka toczyła się punkt za punkt, a rywale bronili takie piłki, że można się było załamać. Cieszymy się z wygranej, ale nie możemy pozwolić sobie na podobne przestoje, jakie przydarzyły nam się w trzecim i czwartym secie. Prowadziliśmy w nich wysoko, a przez nieumiejętność wykorzystania swoich szans niewiele brakowało, abyśmy je przegrali.<a href="http://sport.interia.pl/forum/polscy-siatkarze-pokonali-druzyne-z-iranu-31-tematy,dId,2461175" target="_blank">Orły wygrały, ale czy awansują do Final Six? Dyskutuj!</a> Grupa A (elita) Polska - Iran 3:1 (17:25, 26:24, 25:23, 25:23) Polska: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Karol Kłos, Mariusz Wlazły, Fabian Drzyzga, Mateusz Mika, Krzysztof Ignaczak (L), Paweł Zatorski (L) - Rafał Buszek, Dawid Konarski, Łukasz Żygadło. Iran: Mir Saed Marouflakrni, Farhad Ghaerni, Eraghi Seyed Mohammad Musavi,Adel Gholami, Amir Ghafour, Mojtaba M. Mirzajanpour, Ahangaran V. Farhad Zarif (L) - Armin Tashajori, Mehdi Mahdavi. Tabela M Z P sety pkt 1. Iran 11 6 5 23-19 19 - awans 2. Włochy 10 6 5 23-19 19 - pewny udział w Final Six jako gospodarze 3. Brazylia 11 5 6 20-23 14 4. Polska 11 5 6 18-23 14 Grupa B (elita) piątek Nowy Sad: Serbia - USA 3:0 (25:21, 25:20, 25:17) sobota Sofia: Bułgaria - Rosja niedziela Sofia: Bułgaria - Rosja Belgrad: Serbia - USA tabela M Z P sety pkt 1. USA 11 8 3 26-19 21 2. Serbia 11 7 4 23-16 20 3. Rosja 10 5 5 22-15 18 4. Bułgaria 10 1 9 9-29 4 Grupa C (zaplecze) piątek Tampere: Finlandia - Belgia 3:2 (19:25, 25:22, 20:25, 27:25, 15:12) sobota: Sydney: Australia - Kanada Tampere: Finlandia - Belgia niedziela Sydney: Australia - Kanada tabela: M Z P sety pkt 1. Belgia 11 7 4 27-17 24 2. Kanada 10 6 4 22-17 17 3. Finlandia 11 5 6 21-25 14 4. Australia 10 3 7 15-26 8 Grupa D (zaplecze) tabela: M Z P sety pkt 1. Francja 12 10 2 33-11 30 2. Argentyna 12 8 4 29-16 25 3. Niemcy 12 5 7 18-26 14 4. Japonia 12 1 11 8-35 3 Grupa E (zaplecze) sobota Rotterdam: Holandia - Czechy Povoa de Varzim: Portugalia - Korea Płd. niedziela Rotterdam: Holandia - Czechy Povoa de Varzim: Portugalia - Korea Płd. tabela: M Z P sety pkt 1. Holandia 10 7 3 25-18 18 2. Portugalia 10 5 5 20-20 16 3. Czechy 10 6 4 22-21 15 4. Korea Płd. 10 2 8 17-25 11