Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Niemcy! Spotkanie obu ekip miało nie tylko sportowy charakter. Trenerem Niemców jest były szkoleniowiec "Biało-czerwonych" Argentyńczyk Raul Lozano i jak podkreślają za każdym razem zawodnicy, te pojedynki mają podwójne znaczenie. Mecz rozpoczął się od asa Marcina Możdżonka i potem wszystko ułożyło się po myśli kibiców zebranych w O2 Arenie w Pradze. Hala zrobiła się biało-czerwona, a doping "Polacy gracie u siebie" roznosił się raz po raz. Niemcy w pierwszym secie nie mogli poradzić sobie z zagrywką obrońców tytułu. Polacy odrzucili rywali od siatki i nawet ciągłe zmiany robione przez Lozano nie pomagały. Wysokie prowadzenie (16:11, 20:14) potrafili utrzymać do końca i zasłużenie wygrali 25:19. W drugiej partii Polacy również szybko odskoczyli rywalom (13:7, 16:9), ale potem wkradła się do zespołu nerwowość. Nagle zagrywka Georga Grozera, atakującego Asseco Resovii Rzeszów, okazała się na tyle groźna, że "Biało-czerwoni" nie potrafili dokończyć akcji. Mylił się Bartosz Kurek, Piotr Gruszka, Piotr Nowakowski. Zrobiło się 22:19 i na boisku pojawił się Jakub Jarosz. "Biało-czerwoni" zwyciężyli 25:20. Niemcy z minuty na minutę grali coraz lepiej i skuteczniej się bronili. Po raz pierwszy to Polacy stanęli pod ścianą i zaczęli przegrywać nawet trzema punktami. Włoski szkoleniowiec Andrea Anastasi sięgnął po rezerwowych - Michała Ruciaka, Mateusza Mikę. Strata zniwelowana została do 19:20, ale ataki kończył tylko ze środka Piotr Nowakowski, mylili się pozostali - Jarosz, Kubiak, Kurek. To głównie dlatego przeciwnicy utrzymali do samego końca prowadzenie i triumfowali 25:22. W czwartej partii Anastasi wrócił do składu z pierwszego seta. To było słuszne posunięcie, bo biało-czerwoni znowu zaczęli kontrolować przebieg spotkania. Dobre ataki Kurka, Gruszki i Kubiaka dały Polakom przewagę pięciu punktów (16:11), której już Niemcy nie zniwelowali. Polscy siatkarze bronią tytułu wywalczonego przed dwoma laty w Izmirze. W kolejnym spotkaniu, w niedzielę o 18.00, zmierzą się z Bułgarami. Do ćwierćfinałów awansują bezpośrednio zwycięzcy czterech grup. Ci, co zajmą drugie i trzecie miejsca zagrają w barażach. Po meczu powiedzieli Andrea Anastasi trener polskiej reprezentacji: - Mecz inaugurujący turniej zawsze jest bardzo ważny, tym bardziej cieszę się z sukcesu. Zespół pokazał prawdziwą walkę i to jest bardzo istotne. Raul Lozano trener niemieckiej reprezentacji: - Nie zagraliśmy na takim poziomie, na jaki nas stać. Polacy mieli znacznie lepszą taktykę i wykorzystali niemal wszystkie nasze błędy. Piotr Gruszka kapitan polskiego zespołu: - To był trudny mecz, chociażby z tego względu, że na niego długo czekaliśmy. Cieszy, że oprócz serca włożyliśmy w to spotkanie też dobrą grę. Na pewno nie był to idealny mecz w naszym wykonaniu i należy go przeanalizować, by w przyszłości nie popełniać podobnych błędów. Były momenty, kiedy niepotrzebnie wpadaliśmy w panikę. Gratuluję przede wszystkim debiutantom - Michałowi Kubiakowi, który oprócz umiejętności pokazał w sobotę, że potrafi twardo grać i nie przestraszył się presji. Bjoern Andrae kapitan niemieckiej drużyny: - Na początku spotkania mieliśmy pewne problemy i nie potrafiliśmy sobie z nimi poradzić. Nie zagraliśmy na sto procent, ale kłopot w dużej mierze był w naszych głowach. Polacy mieli znacznie lepszy serwis, a nam pozostało skupić się na niedzielnym spotkaniu ze Słowakami. Z Pragi Marta Pietrewicz Polska - Niemcy 3:1 (25:19, 25:20, 22:25, 25:22) Polska: Piotr Nowakowski, Piotr Gruszka, Bartosz Kurek, Michał Kubiak, Łukasz Żygadło, Marcin Możdżonek i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Jakub Jarosz, Michał Ruciak, Mateusz Mika. Niemcy: Denis Kaliberda, Marcus Boehme, Stefan Huebner, Jochen Schoeps, Robert Kromm, Patrick Steuerwald i Ferdinand Tille (libero) oraz Georg Grozer, Bjoern Andrae, Marcus Popp, Imanuel Kampa.