Trzeba jednak pochwalić naszych siatkarzy. Podopieczni Stephane'a Antigi przegrywali już w tym pojedynku 0:2, ale jak przystało na mistrzów świata, odrobili straty, zwyciężając po tie-breaku! Polacy wygrali, ale tylko za dwa punkty. Mimo wszystko w tabeli zajmują drugie miejsce, ustępując tylko Amerykanom. Siatkarze Stanów Zjednoczonych pokonali w sobotę Włochów 3:0 (25:18, 25:23, 29:27). W trwającym sezonie reprezentacyjnym "Biało-czerwoni" spotkali się z Iranem już sześciokrotnie - wcześniej cztery razy w Lidze Światowej i podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Triumfowali pięciokrotnie, w tym raz na gorącym irańskim terenie. Wszystkie pojedynki w Lidze Światowej były jednak niezwykle zacięte i emocjonujące. Nie inaczej było i tym razem. Iran przystąpił do rywalizacji mocno zmotywowany. Od pierwszej piłki jego siatkarzei postawili na kąśliwą, odrzucającą zagrywkę, której Polacy długo nie mogli dobrze przyjąć. Nawet jak zdołali dokładnie odebrać serwis, to Persowie ustawiali podwójny blok (tym elementem zdobyli trzy oczka w pierwszym secie, nasi siatkarze mieli zerowy dorobek). "Biało-czerwoni" rozpoczęli mecz z Grzegorzem Łomaczem na rozegraniu, ale przy wyniku 10:15 trener Antiga zdjął powracającego po urazie stawu skokowego Łomacza i desygnował do gry Fabiana Drzyzgę. Chwilę później dał tez szansę Mateuszowi Mice, ale i on nie zdołał odmienić obrazu inauguracyjnej partii. Kolejną odsłonę nasi zawodnicy zaczęli znacznie spokojniej i na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:7. Na boisku pozostał Drzyzga, wrócił do gry Rafał Buszek. Przy piekielnie mocnej zagrywce Amira Ghafoura Irańczycy odrobili straty i zdołali wypracować trzy "oczka" przewagi (12:9). Gdy trener Antiga poprosił o wideo weryfikację, kapitan Iranu Mir Saeid Marouf zebrał swoich kolegów na środku boiska i mocno mobilizował ich do walki. Ale to Polacy zerwali się do odrabiania zaległości. Sygnał do walki dał Michał Kubiak, który zablokował atak Mojtaba Mirzajanpoura (13:14). Po dwóch pomyłkach na siatce Adela Gholamiego, "Biało-czerwoni" znów wyszli na prowadzenie i od tej pory prowadzili z rywalami twardą, zaciętą walkę. Wymianę ciosów wygrali ostatecznie Irańczycy, mimo iż popełnili w drugim secie aż 12 błędów własnych - Polacy o połowę mniej. Waleczna ekipa Stephane’a Antigi nie zraziła się przegraną końcówką i kolejną część pojedynku rozpoczęła z jeszcze większą agresją. Już na początku walki nasi siatkarze dwukrotnie zastopowali rywali na siatce. Ofensywną moc polskiej kadry wspomógł Mika, który tym razem znacznie lepiej wprowadził się do gry - 10:5. Sporą zasługę w wypracowaniu wysokiej przewagi miał Bartosz Kurek, który posłał rywalom serię atomowych zagrywek. On też był naszym najskuteczniejszym graczem (19 punktów w całym meczu). Dominacja Polaków w tym fragmencie gry była widoczna w każdym elemencie gry, a gdy Piotr Nowakowski pocelował serwisem świetnie dotąd przyjmującego Mahdiego Marandiego (13:8), nasi zawodnicy jeszcze bardziej nabrali wiatru w żagle. Irańczycy pod naporem polskiej siły wyraźnie spuścili z tonu, zgubili też swoją precyzję i skuteczność z poprzednich partii. Dobra passa "Biało-czerwonych" przeniosła się także na set numer cztery, w którym znów nadawali rytm boiskowym wydarzeniom. Po wyraźnej niemocy w poprzedniej części rywalizacji, tym razem Irańczycy prowadzili z Polakami twardy bój, choć to nasza drużyna cały czas miała trzy-cztery "oczka" przewagi (16:12). Podopieczni Slobodana Kovacza nie razili już zagrywką tak, jak w pierwszych dwóch odsłonach, a przy dobrym przyjęciu Drzyzga grał szybko i kombinacyjnie. W decydującej fazie seta, po podwójnym bloku na Kurku rywale zniwelowali straty do jednego punktu, ale zaraz potem nasz atakujący mocno postraszył ich zagrywką, a Mika i Kubiak dopełnili dzieła. Również w tie-breaku Polacy szybko objęli prowadzenie (6:3) i mimo morderczego pościgu Irańczyków, nie oddali go aż do końca. Świetne zawody zagrał Mika, obok Kurka najskuteczniejszy gracz polskiej drużyny (14 punktów). Po przeciwnej stronie siatki najczęściej punktował Ghafour (18). Kolejnym rywalem naszych siatkarzy będzie w niedzielę Wenezuela. Początek meczu o 5.10 czasu polskiego. Transmisje w Polsacie Sport i Polsacie Sport News. W Pucharze Świata bierze udział 12 zespołów. Dwa najlepsze uzyskają awans do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Wyniki 4. kolejki Pucharu Świata siatkarzy: Polska - Iran 3:2 (18:25, 23:25, 25:15, 25:20, 15:11) Polska: Łomacz, Kubiak 12, Nowakowski 11, Kurek 19, Buszek 4, Bieniek 8, Zatorski (L) oraz Drzyzga 1, Mika 14, Konarski. Iran: Marouf 2, Ebadipour 7, Seyed 13, Ghafour 18, Mirzajanpour 11, Gholami 8, Marandi (L) oraz Mahdavi, Ghaemi 3, Senobar, Manavinezhad. USA - Włochy 3:0 (25:18, 25:23, 29:27) Grają później: Australia - Egipt 3:2 (23:25, 26:24, 25:23, 20:25, 15:13) Tunezja - Wenezuela 2:3 (25:19, 18:25, 25:22, 26:28, 13:15) Rosja - Argentyna 3:1 (25:19, 21:25, 25:18, 25:20) Japonia - Kanada 3:0 (25:17, 25:15, 25:21) Tabela: M Z P sety pkt (w pierwszej kolejności liczy się liczna zwycięstw) 1. USA 4 4 0 12:1 12 2. Polska 4 4 0 12:4 11 3. Rosja 4 3 1 10:4 9 4. Włochy 4 3 1 9:5 9 5. Japonia 4 3 1 10:6 8 6. Iran 4 2 2 9:7 7 7. Argentyna 4 2 2 8:9 5 8. Wenezuela 4 1 3 5:11 3 9. Kanada 4 1 3 4:11 2 10. Australia 4 1 3 4:11 2 11. Egipt 4 0 4 7:12 3 12. Tunezja 4 0 4 3:12 1