Polacy od początku turnieju odprawiają z kwitkiem kolejnych rywali - potknęli się tylko w meczach ze Słowenią i Brazylią. Zapewnienie sobie awansu do czołowej czwórki Ligi Narodów było więc jedynie kwestią czasu. Wygrana z Iranem sprawia, że “Biało-Czerwoni" mogą szykować się do sobotniego półfinału jeszcze przed ostatnią kolejką fazy zasadniczej. Początek spotkania stał pod znakiem dobrych zagrywek Aleksandra Śliwki i udanych akcji Polaków. Dlatego już po czterech pierwszych wymianach trener Iranu Władimir Alekno poprosił o czas. Słynny rosyjski szkoleniowiec po raz pierwszy prowadzi azjatycką reprezentację w Lidze Narodów, ale na razie nie idzie mu najlepiej. Iran wygrał tylko pięć meczów i zajmuje odległą pozycję w tabeli. Po serii porażek na mecz z Polską Alekno desygnował więc ekipę opartą na młodych siatkarzach, pozbawioną największych irańskich gwiazd. Mniej znani polskim siatkarzom zawodnicy potrafili na przykład zablokować atak Macieja Muzaja, ale nie byli w stanie opanować chaosu na boisku. Słabo radzili sobie z atakiem - gdy po raz kolejny na siatce powstrzymany został Morteza Sharifi, Polska prowadziła już 15-6. Gra rywali w pierwszym secie długo wyglądała tak słabo, że Piotr Nowakowski aż z niedowierzaniem kiwał głową. Niespodziewanie jednak również Polacy wpadli w spiralę błędów: dwa razy w ataku pomylił się Bartosz Bednorz, dwa razy rywale zablokowali ataki Muzaja. Drużyna Vitala Heynena prowadziła już tylko 22-20, ale potem zdobyła trzy punkty i wygrała partię. Polska - Iran. Niespodziewane problemy “Biało-Czerwonych" Belgijski szkoleniowiec polskiej kadry po raz kolejny wystawił zupełnie inną szóstkę niż ta, która w poniedziałek pokonała Argentynę. Śliwka i Bednorz wrócili do składu po kilku dniach przerwy, dawno na boisku nie było też grającego we wtorek Damiana Wojtaszka. Libero w czasie turnieju wrócił bowiem do Polski, by spotkać się z nowo narodzonym synem. Najlepiej z tej trójki prezentował się Śliwka, który był najjaśniejszą postacią polskiej drużyny w pierwszym secie. Drugą partię udanie rozpoczął z kolei Jakub Kochanowski, zaskakując rywali zagrywką. Poziom gry “Biało-Czerwonych" nie był jednak najwyższy. Dali się wciągnąć w chaotyczne wymiany i Irańczycy wygrywali 6-5. Co prawda Polacy szybko odzyskali prowadzenie, ale w ich szeregach nie było widać entuzjazmu z poprzednich spotkań. Dopiero w drugim secie pierwszy punkt atakiem zdobył Muzaj. Po chwili Polska prowadziła 12-8, ale atakujący kadry i tak ustąpił miejsca na parkiecie Łukaszowi Kaczmarkowi. Ten szybko zameldował się na boisku dobrym atakiem, ale w kolejnej akcji także się pomylił i znów był remis 14-14. Irańczycy lepiej prezentowali się we fragmentach, w których Alekno posyłał na boisko Sa’ida Maroufa i Amira Ghafoura - wprowadzał ich na kilka minut w każdym secie. Mistrzowie świata swoją wyższość udowodnili dopiero w końcówce, gdzie wreszcie oprócz Kochanowskiego z niezłej strony zaprezentował się Bednorz. Polska - Iran. Tym razem bez nerwów Spotkania Polaków z Irańczykami często były pełne spięć pod siatką. Relacji z tym przeciwnikiem obawiał się także Heynen, któremu od początku turnieju w Rimini nie podobało się, że obie reprezentacje zostały ulokowane na tym samym hotelowym piętrze. Tym razem dyskusji między drużynami na boisku nie było, a Heynen pozostawił poza składem Michała Kubiaka, który miał najwięcej na pieńku z Irańczykami. W trzecim secie Polacy w końcu na dobre opanowali chaos na boisku. Przy zagrywkach Śliwki objęli prowadzenie 6-0. Pewnie atakował Kaczmarek, który pozostał na parkiecie. Irańczycy na chwilę zmniejszyli straty do trzech punktów po błędzie Grzegorza Łomacza, ale po chwili dwa punkty zagrywką zdobył Nowakowski i "Biało-Czerwoni" wygrywali 13-6. Doświadczony środkowy dołożył do tego punkt blokiem, po którym Alekno poprosił o ostatnią przerwę. Iran przegrywał wtedy już dziewięcioma oczkami. Ostatecznie drużyna Heynena wygrała 25-16 - ostatni punkt atomową zagrywką zdobył Bednorz.Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź! Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo! Kolejny mecz z Iranem Polacy rozegrają na igrzyskach olimpijskich w Tokio, gdzie oba zespoły spotkają się w fazie grupowej. Na razie jednak czeka je zakończenie rundy zasadniczej w Rimini. Ostatnim rywalem Polski będzie reprezentacja Francji. Początek spotkania w środę o godz. 15. Relacja w Interii, transmisja w Polsacie Sport. Polska - Iran 3-0 (25-20, 25-20, 25-16) Polska: Muzaj, Kochanowski, Śliwka, Łomacz, Nowakowski, Bednorz - Wojtaszek (libero) oraz Kaczmarek, Fornal Iran: Karimi, Mojarad, Esfandiar, Sharifi, Gholami, Saadat - Salehi (libero) oraz Marouf, Ghafour, Abedini Damian Gołąb