Po zwycięstwach w Tokio nad Kanadą, Francją i Japonią polscy siatkarze usadowili się w czołówce tabeli i są coraz bliżej awansu na igrzyska w Rio de Janeiro. Spośród ośmiu zespołów, występujących na turnieju w Japonii, na igrzyska pojadą trzy najlepsze, plus jeden z Azji, gdyż są to jednocześnie dla Azjatów kwalifikacje kontynentalne. "Biało-czerwoni" nie najlepiej rozpoczęli starcie z Chinami. Rywale ustawiali skuteczny blok i szybko objęli prowadzenie 4:1. Trener Polaków Stephane Antiga błyskawicznie zareagował, prosząc o przerwę na żądanie. Na niewiele się to zdało, bo na pierwszej przerwie technicznej Chińczycy prowadzili 8:5. Dopiero po przerwie nasi siatkarze ustabilizowali grę i doprowadzili do remisu 10:10, gdy Marcin Możdżonek wykazał czujność na siatce po przebitce rywali. Na drugiej przerwie technicznej mistrzowie świata prowadzili już 16:15 po autowym ataku rywali. Ale chwilę później po bloku na Bartoszu Kurku to rywale znów byli lepsi o punkt. Po atomowym ataku z drugiej linii Michała Kubiaka było po 19. Możdżonek wyrównał na 22:22, a za moment wreszcie zafunkcjonował polski blok w wykonaniu Kubiaka i Chińczycy poprosili o czas przy stanie 23:22 dla Orłów. Sytuacja się jednak odwróciła, bo po bloku na Kubiaku to rywale mieli piłkę setową, a Antiga wziął czas. Sprawy w swoje ręce wziął Mateusz Mika - najpierw uderzył mocno z drugiej linii, a potem zaskoczył rywali kiwką i to Polska miała piłkę setową. Ale to jeszcze nie był koniec. W emocjonującej końcówce to Azjaci wykazali więcej zimniej krwi, a po autowym ataku Karola Kłosa cieszyli się z wygranej partii 28:26. Na początku drugiej partii wciąż szło Polakom jak po grudzie. Na pierwszej przerwie technicznej rywale prowadzili 8:5 po skutecznym bloku na atakującym z lewego skrzydła Kurku. Wysocy Chińczycy imponująco prezentowali się w grze blokiem. Polacy przegrywali już 7:10, ale przełamali niemoc i po ataku Dawida Konarskiego, podobnie jak w pierwszym secie, zrobiło się 10:10. "Biało-czerwonym" po raz pierwszy w meczu udało się odskoczyć na dwa punkty - 15:13 i 16:14 na drugiej przerwie. To była jednak tylko chwilowa radość. Chińczycy szybko wyrównali, przez chwilę zespoły walczyły punkt za punkt, ale nasi rywale odskoczyli na 21:19 i Antiga poprosił o przerwę. Przy stanie 23:20 dla Chin ponownie wziął czas. Nie pomogło. Już pierwsza piłka setowa dała naszym przeciwnikom wygraną w drugiej partii 25:20. Mistrzowie świata znaleźli się pod ścianą i trzeciego seta rozpoczęli zmobilizowani. Na pierwszej przerwie technicznej wygrywali 8:6. Po bloku Kubiaka, do spółki z Możdżonkiem, Polacy odskoczyli na cztery punkty (10:6). Przy stanie 11:6 o przerwę na żądanie poprosił trener Chińczyków. Gra polskiego zespołu wreszcie zaczęła się kleić, w przeciwieństwie do gry rywali. Na drugiej przerwie Orły prowadziły już 16:9. Po "bombie" Możdżonka było 20:13. Atomowy serwis i taki sam atak Kurka dały polskiej drużynie prowadzenie 23:15. Autowa zagrywka Azjatów zakończyła trzeciego seta zwycięstwem Polski 25:16. Dobrze zaczęła się dla Polski czwarta partia. Po asie serwisowym Możdżonka było 4:1 dla "Biało-czerwonych", a na pierwszej przerwie technicznej - 8:5. Kłos "wbił gwóźdź" w podłogę z przesuniętej krótkiej na 15:10, a taśma Chińczyków dała nam prowadzenie 16:10 na drugiej przerwie. Po asie serwisowym Kurka (24:15) "Biało-czerwoni" mieli piłkę setową. Wykorzystali dopiero trzecią i wygrali seta do 17. Tie-break rozpoczął się od challenge'u na korzyść Polski, a potem Kubiak potężnym atakiem podwyższył na 2:0. Przy stanie 4:1 Chińczycy wzięli czas. Po znakomitym serwisie Kurka było 6:3. Fantastyczny potrójny blok, z Grzegorzem Łomaczem w roli głównej, przed zmianą stron dał Polakom prowadzenie 8:4. Orły kontrolowały przebieg decydującej partii i wygrały ją 15:10. W czwartek o 8.40 Polska zagra z Wenezuelą. Wynik meczu czwartej kolejki: Polska - Chiny 3:2 (26:28, 20:25, 25:16, 25:17, 15:10) Polska: Grzegorz Łomacz (3 punkty), Bartosz Kurek (22), Michał Kubiak (15), Mateusz Mika (12), Marcin Możdżonek (12), Karol Kłos (9), Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski (5), Rafał Buszek (6), Fabian Drzyzga, Mateusz Bieniek. Chiny: Runming Li, Quingyao Dai (16), Weijun Zhong (6), Xin Geng (9), Chen Zhang (17), Longhai Chen (7), Chu Hui (libero) oraz Jiahua Tong (libero), Cui Jianjun, Yuan Zhi (6), Jiao Shuai, Ji Daushuai, Rao Shuhan (3) Zobacz na następnej stronie zdjęcia z meczu, wyniki i tabelę turnieju.