Brazylijczycy do spotkania podeszli bez dwóch podstawowych zawodników - legendarnego Giby i atakującego Vissotto. Obaj pozostali w kraju, by leczyć kontuzje.Ostatnie zwycięstwo o punkty nad wicemistrzami olimpijskimi z Pekinu Polacy odnieśli pod wodzą Waldemara Wspaniałego 10 lat temu. Przed wylotem z Warszawy podopieczni Andrei Anastasiego zapowiadali ostrą walkę i nieodpuszczenie żadnego z meczów.- Brazylijczycy dominowali nad nami dekadę. Czas teraz odwrócić karty historii i rozpocząć w Toronto okres, w którym to my przez kolejne dziesięć lat będziemy zwyciężać - mówił przed podróżą do Kanady atakujący polskiej kadry Zbigniew Bartman.I od pierwszego seta wzięli sobie do serca swoje słowa. Początek rywalizacji może na to nie wskazywał, ale z minuty na minutę "Biało-czerwoni" grali coraz lepiej. Był moment w początkowym secie, że przegrywali nawet trzema punktami (14:17), ale nie zdeprymowało ich to.Do pierwszego remisu (21:21) doszło przy serwisie Michała Ruciaka, który chwilę wcześniej pojawił się na parkiecie. Walka zakończyła się dwoma udanymi dla Polaków "kiwkami" - najpierw skuteczny były Michał Winiarski, a później Bartman, co dało triumf 25:22.Druga partia rozpoczęła się bardzo podobnie. Brazylijczycy odskoczyli na dwa, a czasami nawet na trzy punkty (10:13). Jednak brązowi medaliści mistrzostw Europy znacznie wcześniej zdołali doprowadzić do wyrównania (18:18). To był dobry omen dla polskich kibiców, którzy licznie przybyli do hali Ricoh Coloseum."Biało-czerwoni" grali jak w transie, co dało im dwupunktową przewagę 24:22. Po raz pierwszy na boisku pojawił się Bartosz Kurek. Miał podwyższyć blok, ale się pomylił. Zatrzymany był również Bartman i nagle zrobiło się 24:24. Udało się im jednak wykorzystać czwartą piłkę setową 27:25 i wyjść na prowadzenie w meczu 2:0.Brazylijczykom podcięło to skrzydła, a Polacy nabrali pewności siebie i poczuli, że to spotkanie można wygrać. W trzeciej partii wydawało się, że zwycięstwo ani przez chwilę nie jest zagrożone. Od początku mieli przewagę, która urosła nawet do trzech punktów (16:13). Gdy końcowy triumf był na wyciągnięcie ręki nagle zrobił się remis 22:22. "Biało-czerwoni" doprowadzili jednak do dwóch piłek meczowych, ale żadnej z nich nie zdołali wykorzystać. Ostatecznie Brazylijczycy wygrali 27:25.To podbudowało zespół Bernarda Rezende w trzeciej partii. Wyrównana walka trwała do stanu 18:18. Wówczas rywale pokazali, że nie przez przypadek zdominowali w ostatnich latach siatkarskie parkiety. Nie pomogła nawet dobra postawa Jakuba Jarosza, który w ataku zmienił Bartmana. W decydujących momentach zawiedli Winiarski i Kurek, którzy uderzali w aut. Efekt - 25:22 dla rywali.O wyniku meczu musiał rozstrzygnąć tie-break. Niesamowicie zaprezentowali się w nim Polacy. Szybko doprowadzili do wyniku 9:3 i się zacięli. Nie potrafili znaleźć recepty na zagrywkę Sidao. Tablica świetlna pokazała 9:8 i zrobiło się nerwowo. Niemoc przełamał Winiarski, który zdobył punkt na 10:8. "Biało-czerwoni" przejęli ponownie kontrolę nad grą i po raz pierwszy od dziesięciu lat mogli cieszyć się ze zwycięstwa 3:2.Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Wallace de Souza - 26 pkt. W zespole Andrei Anastasiego najczęściej punktował Zbigniew Bartman - 20.Oba zespoły rozgrywki Ligi Światowej traktują jako etap przygotowań do najważniejszej tegorocznej imprezy - igrzysk olimpijskich. Awans wywalczyli sobie w grudniu w Pucharze Świata w Japonii.Drugie spotkanie, z Finami, "Biało-czerwoni" rozegrają w nocy z soboty na niedzielę. Początek o 2.00 polskiego czasu. Grupa B Polska - Brazylia 3:2 (25:22, 27:25, 25:27, 22:25, 15:12) Polska: Piotr Nowakowski (12), Michał Winiarski (17), Zbigniew Bartman (20), Michał Kubiak (12), Łukasz Żygadło, Marcin Możdżonek (11) i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Michał Ruciak, Bartosz Kurek (1), Jakub Jarosz (10). Brazylia: Wallace de Souza (26), Sidao (9), Lucas Saatkamp (12), Ricardo Garcia (2), Dante Amaral (16), Mauricio (4) i Sergio Dutra (libero) oraz Bruno Rezende (2), Theo Lopes, Rodrigao, Thiago Alves (10). Kanada - Finlandia 3:0 (33:31, 26:24, 25:23) Polska - Brazylia 3:2 (25:22, 27:25, 25:27, 22:25, 15:12) Tabela: M Z P sety pkt 1. Kanada 1 1 0 3-0 3 2. Polska 1 1 0 3-2 2 3. Brazylia 1 0 1 2-3 1 4. Finlandia 1 0 1 0-3 0