Wilfredo Leon i Bartosz Kurek tylko na trybunach. Finaliści Ligi Mistrzów z Grupy Azoty ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskiego Węgla na urlopach. Bartosz Kwolek dopinający ostatnie formalności przed ślubem i weselem. W tym sezonie siatkarze będą walczyć o mistrzostwo Europy i kwalifikację olimpijską, ale Grbić na razie nie może korzystać z największych gwiazd. Drużyna wystąpiła w eksperymentalnym składzie, stoczyła z Niemcami wyrównany bój, ale przegrała w tie-breaku. Taki test się przyda, bo w pierwszych meczach Ligi Narodów selekcjoner będzie dysponować podobnym zestawem zawodników. Początek meczu w wykonaniu polskich siatkarzy nie był jednak idealny. W pierwszej szóstce pojawił się jeden debiutant - Mikołaj Sawicki. Czasami zdarzały mu się nieporozumienia w przyjęciu z libero, Kamilem Szymurą. To Niemcy lepiej rozpoczęli spotkanie, przy stanie 8:12 Grbić poprosił o pierwszą przerwę. Gospodarze nieco zmniejszyli straty przy serwisie Artura Szalpuka. Cały czas trzeba było jednak gonić rywali. Miał w tym pomóc kolejny debiutant, atakujący Dawid Dulski. Grbiciowi zależało na wygranej, posłał w bój Kamila Semeniuka, ale Niemcy utrzymali przewagę. Skutecznie atakował Linus Weber, asem serwisowym popisał się Erik Rohrs. Polska przegrała 21:25. Reprezentacja Polski opanowała problemy. Pomogły świetne zagrywki i Artur Szalpuk Niemcy mogli czuć się w Katowicach świetnie, bo kilku z nich gra lub niedawno jeszcze grało w PlusLidze. Najwięcej o polskiej siatkówce wie oczywiście ich selekcjoner Michał Winiarski. Mistrz świata z 2014 r. rozpoczyna drugi sezon za sterami niemieckiej kadry, a kibice w Spodku powitali go gromką owacją. Winiarski zmieniać przed drugim setem nie musiał, za to do kwadratu dla rezerwowych sięgnął Grbić. Grzegorza Łomacza na rozegraniu zastąpił Marcin Komenda. Od razu więcej piłek w ataku zaczął dostawać Szalpuk. Znów na czele byli jednak Niemcy, którzy pilnowali dwupunktowej przewagi. “Biało-Czerwoni" mieli problemy z przyjęciem, w ataku mylił się Bartłomiej Bołądź. Rywale bronili nawet ataki ze środka Mateusza Bieńka, Polska przegrywała już 13:17. W końcówce drużyna Grbicia zanotowała jednak spektakularny powrót do gry. Kolegom zagrywkami pomógł Semeniuk, a potem jeszcze Karol Butryn. Ten ostatni asem serwisowym dał gospodarzom pierwszą piłkę setową, którą po chwili na punkt zamienił Bieniek. Skończyło się wygraną 26:24. W trzeciej partii trener polskiej kadry dał szansę kolejnemu zawodnikowi, na boisku pojawił się Mateusz Poręba. Tym razem to "Biało-Czerwoni" szybko odskoczyli na cztery punkty. Wyraźnie złapali odpowiedni rytm, Niemcy mieli spore problemy z przyjęciem. Przy serwisach Komendy przewaga gospodarzy wzrosła do czterech punktów. W drugiej części partii na kilka akcji na boisku pojawił się niespełna 20-letni Kuba Hawryluk, niedawno wybrany odkryciem sezonu PlusLigi. Nominalny libero wszedł jednak na boisko na pozycję przyjmującego, by dać chwilę oddechu Szalpukowi. Polscy siatkarze spokojnie utrzymali przewagę. Wygrali 25:19, ostatni punkt atakiem z lewego skrzydła zdobył Sawicki. Niemcy lepsi w tie-breaku. Pogoń polskich siatkarzy się nie udała Gorzej szło rywalom, więc Winiarski też zaczął szukać wsparcia u rezerwowych. Na początku czwartego seta to jego drużyna znów była na czele. Grbić po kilku minutach wprowadził na boisko środkowego Karola Urbanowicza. Niemców trudno było jednak przełamać, bo znów znakomicie radzili sobie w obronie. A do tego Moritz Reichert popisał się jeszcze asem serwisowym. Przewaga gości w pewnym momencie wzrosła do takich rozmiarów, że trzeba było pogodzić się z tie-breakiem. Polska przegrała 17:25. Przed piątą partią Grbić długo rozmawiał z siatkarzami. Efektów, przynajmniej na początku, nie było. Niemcy znów od razu odskoczyli na dwa punkty. Do remisu 5:5 doprowadził odważny atak Sawickiego. Rywale błyskawicznie odbudowali jednak przewagę. Przy stanie 9:12 Grbić wezwał siatkarzy do siebie, kibice dopingowali "Biało-Czerwonych" na stojąco, i po chwili jego zawodnicy przegrywali już tylko punktem. Do remisu doprowadzić się jednak nie udało, Polska przegrała 13:15. Kolejny mecz obu drużyn już w piątek. Tym razem jednak zmierzą się w Sosnowcu - początek spotkania o godz. 17.30. Transmisja w Polsacie Sport. Co dalej z przyszłością trenera siatkarek? Prezes PZPS wyjaśnia Polska - Niemcy 2:3 (21:25, 26:24, 25:19, 17:25, 13:15) Polska: Bołądź, Kłos, Sawicki , Łomacz, Bieniek, Szalpuk - Szymura (libero) oraz Dulski, Komenda, Semeniuk, Butryn, Poręba, Hawryluk, Urbanowicz Niemcy: Weber, Brehme, Reichert, Kampa, Krick, Rohrs - Schott (libero) oraz Tille, Kaliberda, Bohme, Maase, Graven (libero)