Polacy rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia i już po kilku akcjach prowadzili 5:1. Skuteczni byli Bartosz Kurek i Piotr Nowakowski, funkcjonował nasz blok. Na pierwszej przerwie technicznej podopieczni Andrei Anastasiego prowadzili 8:5. Po asie serwisowym Łukasza Wiśniewskiego zrobiło się 12:8 dla Polski. Wtedy gra na chwilę przestała się naszym reprezentantom układać, co szybko wykorzystali Niemcy, doprowadzając do remisu 12:12. Polacy szybko się obudzili i na drugiej przerwie znów prowadzili czterema punktami. Dobrze serwujący Kurek wyprowadził polski zespół na prowadzenie 20:13. Po kolejnym asie Wiśniewskiego nasi reprezentanci wygrali pierwszego seta 25:19. Druga partia początkowo miała bardziej wyrównany przebieg. Zaczął ją od zdobycia punktu rozgrywający bardzo dobry mecz Wiśniewski. Na pierwszej przerwie było 8:6, a na drugiej 16:13 dla Polski. Niemcy doszli na jeden punkt - 17:16, ale dwie dobre akcje Jakuba Jarosza znów dały nam trzypunktową przewagę. W końcówce świetnymi serwisami popisał się Wojciech Włodarczyk, a seta zakończył Michał Kubiak. 25:21 dla "Biało-czerwonych". Trzeci set to od początku gra punkt za punkt, żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie większej przewagi. Sytuacja zmieniła się w końcówce partii. "Biało-czerwoni" odskoczyli na 21:18. Po chwili świetnie zaatakował Jarosz, znakomicie zaserwował Kurek i Polacy wygrali seta i cały mecz 3:0. W pierwszym sobotnim meczu Holandia niespodziewanie łatwo pokonała Rosję 3:0 (25:22, 25:21, 25:19). W niedzielę "Biało-czerwoni" zagrają w Rosjanami o godz. 14.30. Powiedzieli po meczu: Andrea Anastasi (trener reprezentacji Polski): "Jestem zadowolony z gry mojego zespołu, tym bardziej, że dokonałem dziś dwóch zmian w podstawowym składzie, które zafunkcjonowały bardzo ładnie. Rozwiązania ze zmianami Damiana Wojtaszka i Włodzimierza Włodarczyka bardzo mnie satysfakcjonują. Mam teraz mały dylemat, muszę wykrystalizować dwunastu zawodników, którzy wystąpią w mistrzostwach Europy i to będzie bardzo trudne zadanie". Vital Heynen (trener reprezentacji Niemiec): "Patrząc z perspektywy trenera Anastasiego muszę powiedzieć, że ma niezłą drużynę i pogratulować mu dwóch rzeczy. Po pierwsze tego, że jego zespół gra coraz lepiej, a po drugie, to fakt, że po dobrym, pierwszym meczu zrobił dwie zmiany w szóstce i ci zawodnicy funkcjonowali na parkiecie równie dobrze. To nie jest takie proste. Są zmiennicy i tego trenerowi bardzo gratuluję. Mecz był krótki, mówić więc dużo nie będę. Ale widać, że bez groźnego serwisu nie można wygrać meczu z Polakami. Popełniliśmy za dużo błędów w drugim secie". Marcin Możdżonek (kapitan reprezentacji Polski): "W meczu z reprezentacją Niemiec wykonaliśmy dokładnie to, co chcieliśmy. Nie było falowania naszej gry, graliśmy od początku do końca równo, my narzucaliśmy tempo. Niemcy grali pod nasze dyktando, była nasza przewaga od początku do końca spotkania. Co tu więcej mówić po takim meczu. Jutro kolejne spotkanie, bardziej wymagający przeciwnik, na pewno pojedynek będzie dużo ciekawszy dla kibiców". Jochen Schoeps (kapitan reprezentacji Niemiec): "Polacy zagrali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła bardziej stabilnie niż moi koledzy. Niestety nie potrafimy jeszcze pokazać w czasie meczu tego, co pokazujemy na treningu. Nasza forma nie jest zadowalająca, zwłaszcza w przededniu mistrzostw Europy. Jest jeszcze sporo czasu do czempionatu Starego Kontynentu, ale przegrana 0:3 jest zawsze bardzo bolesna". Polska - Niemcy 3:0 (25:19, 25:21, 25:19) Polska: Łukasz Żygadło, Jakub Jarosz, Piotr Nowakowski, Łukasz Wiśniewski, Michał Kubiak, Bartosz Kurek i Paweł Zatorski (libero) oraz Damian Wojtaszek, Wojciech Włodarczyk. Niemcy: Christian Fromm, Denis Kaliberda, Marcus Boehme, Georg Grozer, Lukas Kampa, Tim Broshog i Ferdinand Tille (libero) oraz Patrick Steuerwald, Bjoern Hoehne.