Amerykańscy siatkarze w 2016 roku w Rio de Janeiro wywalczyli olimpijski brąz, a osiem lat później w Paryżu stanęli przed szansą, by po raz pierwszy w historii zagrać w finale igrzysk. Na ich drodze stanęli Polacy, którzy, chociaż zmagali się z problemami zdrowotnymi, zdołali odwrócić losy spotkania i wygrać po tie-breaku. Reprezentanci USA szybko podnieśli się po bolesnej porażce i w meczu o trzecie miejsce pewnie pokonali Włochów. Na kolejną szansę, by zgarnąć olimpijskie złoto, muszą z kolei poczekać do 2028 roku i igrzysk w Los Angeles. Nie wiadomo, czy podczas tego turnieju zobaczymy Erika Shojiego, który ma 35 lat i jest coraz bliżej końca swojej kariery. Amerykański libero wrócił już do Polski, gdzie od 2021 roku występuje w barwach ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Shoji jest klubowym kolegą dwóch reprezentantów Polski - Marcina Janusza, który również rozpoczął czwarty sezon w ZAKSIE oraz Bartosza Kurka, który dołączył do zespołu po powrocie z japońskiego Wolfdogs Nagoya. Tym samym musi dzielić szatnię z zawodnikami, którzy w Paryżu przekreślili jego marzenia o pierwszym w karierze olimpijskim finale. Andrzej Wrona wprost o gwieździe kadry Nikoli Grbicia. "Najlepszy na świecie" Erik Shoji zażartował z porażki. A obok Marcin Janusz Shoji, który znany jest z dużego poczucia humoru, postanowił nawiązać do tego w żartobliwy sposób. Libero opublikował w mediach społecznościowych krótkie nagranie, na którym widać jego oraz Janusza siedzących obok siebie w szatni ZAKSY. "My nie wiedząc co sobie powiedzieć po tym, jak on pokonał mnie w olimpijskim finale i teraz musimy być przez rok kolegami z drużyny" - brzmi podpis zamieszczony przez amerykańskiego siatkarza. Zabawna "odpowiedź" Shojiego na to, co wydarzyło się w Paryżu, szybko stała się hitem - na TikToku ma już niemal 500 tys. wyświetleń, szybko rośnie jej popularność także na Instagramie, gdzie dziesięć godzin po publikacji zyskała 14 tys. polubień. Niespodziewana wizyta Nikoli Grbicia. Kandydaci do kadry pod obserwacją, błysk gwiazdy