Podopieczni Nikoli Grbicia w Krakowie biorą właśnie udział w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, który ma przygotować zawodników do nadchodzących igrzysk olimpijskich. Na pewno poczynania Bartosza Kurka i spółki w wolnych chwilach oglądają młodsi "Biało-Czerwoni". Ci też nie narzekają na brak obowiązków, ponieważ w lipcu odbywają się mistrzostwa Europy do lat 18 oraz 22. Turniej pierwszej z kategorii wiekowych ma miejsce w Bułgarii i jak na razie dobrze układa się dla "Orłów". W trzech poprzednich spotkaniach nasi rodacy stracili zaledwie jednego seta - w starciu z Finami. Polacy kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa Dobra postawa dla kibiców nie powinna być zaskoczeniem. W końcu Polacy na trudny teren wybrali się w roli jednego z faworytów. Nie zamierzają oni jednak lekceważyć przeciwników. "Myślę, że jest to bardzo trudna grupa. Mieliśmy okazję sprawdzić dyspozycję Francuzów, którzy są bardzo mocni. W mojej opinii jest to jeden z kandydatów do złota. Taki potencjał rzadko kiedy zdarza się w zespole kadetów. Oni pierwszy raz będą grali w takim zestawieniu, bo na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy występowali w zupełnie innym składzie. Bułgarzy również nie po to organizują ten turniej, żeby go nie wygrać" - mówił selekcjoner na łamach "siatka.org". 14 lipca celem Polaków było zachowanie perfekcyjnego bilansu. Po drugiej stronie siatki stanęli groźni Turcy. W pierwszym secie co prawda oglądaliśmy różnicę klas między zespołami (25:13), lecz w kolejnych spotkanie weszło na dużo lepszy poziom. Przeciwnicy zaczęli grać z "Orłami" jak równy z równym. Druga partia zakończyła się również triumfem "Biało-Czerwonych", lecz tylko 25:23. W trzeciej ekipa znad Bosforu od początku znajdowała się na prowadzeniu. Znów doszło do nerwowej końcówki. W niej więcej krwi ponownie zachowali Polacy, którzy dogonili uciekających im Turków, doprowadzili do gry na przewagi, a następnie ją wygrali. Turcja pokonana. Czas na Francuzów W szeregach lepszej z drużyn świetnie spisał się Bartosz Chrzanowski, zdobywca 14 punktów. Aż 12 "oczek" na swoim koncie zapisał Marcel Kiciński. U przegranych prym wiódł Ata Unver, autor 17 punktów. Polacy kolejne spotkanie rozegrają już w poniedziałek. O godzinie 19:00 zmierzą się z Francuzami.