Polacy odetchnęli z ulgą. To byłaby katastrofa, nerwowo w Chicago
Niewiele brakowało do tego, by polscy siatkarze przegrali drugi z rzędu mecz podczas tegorocznej Ligi Narodów. Kanadyjczyków w pewnym momencie dzielił już tylko jeden set od historycznego triumfu nad naszymi rodakami. I wtedy właśnie nastąpiło przebudzenie podopiecznych Nikoli Grbicia. Serb wraz ze swoimi zawodnikami odetchnął z ulgą. Dzięki meczowemu zwycięstwu "Biało-Czerwoni" nie stracili sporej liczby punktów w prestiżowym rankingu FIVB.

Nasi rodacy jak na razie niemrawo prezentują się w drugim turnieju Ligi Narodów 2025. Na przywitanie z Chicago obecni mistrzowie Europy przegrali z Włochami. Kilkadziesiąt godzin później strachu dość nieoczekiwanie napędziła im Kanada. Ekipa z Ameryki Północnej zagrała świetne dwa pierwsze sety, po których znajdowała się na autostradzie do triumfu. Nikola Grbić odpowiednio jednak zmotywował podopiecznych do podjęcia rękawic. Efekt? Wielki powrót ze stanu 0:2 i triumf po tie-breaku.
"Nieważne, co działo się dzień wcześniej. Dwa mecze z rzędu Kanada przegrała po 0:3, spodziewałem się więc reakcji. Nigdy nie wiadomo, w jaki sposób ta reakcja się objawi. Trzeba więc być przygotowanym, że przeciwnik zagra na sto procent i rozegra swoje najlepsze spotkanie. Do tego potrzebna jest cierpliwość. Na szczęście ją mieliśmy i zdołaliśmy wrócić" - oznajmił później serbski opiekun "Biało-Czerwonych" w rozmowie z Volleyball World.
Polacy mogli stracić sporo punktów w rankingu FIVB. Warto było pokonać Kanadyjczyków
Selekcjonerowi zapewne spadł ogromny kamień z serca. Polacy nie dość, że utrzymali się w górnych rejonach tabeli Ligi Narodów, to na dodatek z ich konta w zestawieniu FIVB nie zostanie odjęta spora liczba "oczek". W razie porażki 0:3 nasi rodacy mogliby stracić ponad 17 punktów. -14,55 oznaczałaby z kolei przegrana 1:3. Gdyby noga powinęła się wicemistrzom olimpijskim w tie-breaku to z ich konta uciekłoby natomiast 12,05 "oczka". Na szczęście udany powrót stał się faktem, za który przyszła skromna nagroda. Jaka? Zaledwie +0,01 punktu.
Podopieczni Nikoli Grbicia utrzymali się na czele rankingu oraz wciąż mają komfortową przewagę nad resztą stawki. Drudzy Francuzi tracą grubo ponad 40 "oczek". Tak samo zresztą jak znajdujący się tuż za nimi Włosi. Czołową piątkę uzupełniają Amerykanie oraz Słoweńcy. Z reprezentacją USA "Biało-Czerwoni" zmierzą się zresztą w nocy z soboty na niedzielę. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.
Czołowa piątka męskiego rankingu FIVB:
1. Polska - 400,47 punktu
2. Francja - 354,45
3. Włochy - 354,41
4. USA - 349,17
5. Słowenia - 336,28
Zobacz również:
- Polskie drużyny poznały swoich rywali w europejskich pucharach. Może być niezwykle trudno
- Godziny do meczu polskich siatkarzy, a tu taki cios. Grbić musi zmieniać plany
- Gigant otrzymał cios w Lidze Narodów, co za odpowiedź. Skończyło się demolką
- Fatalna informacja z kadry Nikoli Grbicia. Czołowy siatkarz wypada ze składu


