Polscy siatkarze, którzy w bieżącym sezonie wygrali Ligę Narodów i wywalczyli złoto mistrzostw Europy, w sobotę 30 września rozpoczęli walkę o kolejny cenny "skalp", a dokładnie o awans na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu. "Biało-Czerwoni" trafili do grupy C, która swoje spotkania rozgrywa w chińskim Xi'an i jeszcze przed startem rywalizacji byli wymieniani jako faworyci do wygrania grupy i awansu z pierwszego miejsca. Wydawało się, że najgroźniejszymi rywalami podopiecznych Nikoli Grbicia będą Argentyńczycy i Holendrzy, czyli ekipy, które plasują się w czołowej dziesiątce rankingu FIVB. Dość nieoczekiwanie na "czarnego konia" wyrośli jednak siatkarze z Kanady, którzy pokonali "Albiceleste" i "Oranje", dzięki czemu awansowali już na 12. miejsce w światowym zestawieniu. To właśnie z Kanadyjczykami nasi zawodnicy zmierzą się we wtorek 3 października. Polacy, którzy na inaugurację turnieju stoczyli ciężki, ale wygrany bój z Belgami, a następnie w trzech setach pokonali Bułgarów, będą rzecz jasna faworytami tego starcia. Nie oznacza to jednak, że czeka ich łatwa przeprawa. Nikola Grbić tłumaczy nieobecność Wilfredo Leona. Niepokojące słowa o naszej gwieździe Polscy siatkarze będą męczyli się z Kanadą? Rywale mają kilka atutów Po pierwsze, co w rozmowie z TVP Sport po meczu z Bułgarią zauważył Nikola Grbić, Kanadyjczycy skupiali się na przygotowaniach do turnieju kwalifikacyjnego. Podopieczni Tuomas Sammelvuo od 5 do 10 września brali udział w Mistrzostwach Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów, które zakończyli na drugim miejscu. Po ponad tygodniowej przerwie rozegrali z kolei sześć spotkań, które pozwoliły im przygotować się do rywalizacji w Xi'an. Polacy z kolei 16 września wystąpili w finale mistrzostw Europy i od tego czasu nie grali meczów towarzyskich. W podobnym tonie wypowiedział się Zbigniew Bartman, który również w rozmowie z TVP Sport zauważył, że Kanada skupiła się w tym sezonie na walce o igrzyska. "Idą tym samym trybem co Amerykanie. Igrzyska olimpijskie są dla nich kluczowe w całym cyklu ważnych imprez. Zrobią wszystko, by się na nich znaleźć" - podkreślił. Tuomas Sammelvuo doskonale zna polskich siatkarzy Dużym atutem Kanadyjczyków jest też postać Tuomasa Sammelvuo, który nie tylko ma na swoim koncie sukcesy trenerskie, ale, co najważniejsze w kontekście gry przeciwko Polsce, doskonale zna podopiecznych Nikoli Grbicia. Fin bowiem od ponad roku prowadzi Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, w której grają reprezentaci Polski: Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, Bartosz Bednorz i Aleksander Śliwka. I można spodziewać się, że udzieli swoim zawodnikom cennych porad, w jaki sposób mają powstrzymać rywali. Polscy siatkarze zaliczyli "falstart"? Mocna reakcja Zbigniewa Bartmana. "Masakra" "Biało-Czerwoni" powinni z kolei uważać szczególnie na mającego polskie korzenie Arthura Szwarca, Stephena Timothy'ego Maara oraz Erica Loeppky'ego, którzy wzięli na siebie ciężar zdobywania punktów. Wspomniana trójka zdobyła już kolejno 35, 34 i 32 "oczka" - dla porównania, najlepszy z Polaków w tej klasyfikacji jest Kaczmarek, który ma 38 punktów na koncie. Kolejny z naszych kadrowiczów w tym zestawieniu jest Jakub Kochanowski z 25 wywalczonymi punktami. O tym, czy wspomniana trójka będzie w stanie "postraszyć" aktualnych wicemistrzów świata przekonamy się już we wtorek. Mecz Polski z Kanadą rozpocznie się o godz. 10, relacja tekstowa z tego starcia będzie dostępna w Interii.