Z "polskiej" grupy do półfinału awansowali Serbowie i Amerykanie. W 1/2 finału Nikola Grbic i spółka zagrają z Rosją, a reprezentacja USA zmierzy się z gospodarzami Brazylią. Polacy zaprezentowali się słabo. Rywale przewyższali nasz zespół w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Nawet w trzecim secie, kiedy trener Serbów zdjął z boiska swoje największe gwiazdy Nikolę Grbica i Ivana Miljkovica, nie byliśmy w stanie dotrzymać kroku świetnie dysponowanym przeciwnikom. Podobnie jak w meczu z USA, Polacy rozpoczynają spotkanie od straty 4 punktów (2:6). Trener Lozano już na początku prosi o czas, ale na pierwszej przerwie wciąż różnica wynosiła cztery "oczka". Po drugiej przerwie technicznej Serbowie grali jak natchnieni. W naszych szeregach mnożyły się błędy i Polacy nie byli w stanie zatrzymać mocnych ataków rywali. W końcówce seta Michała Winiarskiego zastąpił Marcin Wika, ale niewiele to pomogło. Pierwszą partię biało-czerwoni przegrali 16:25. W drugim secie polscy siatkarze grają dobrze do pierwszej przerwy technicznej, na której tracimy do Serbów zaledwie jeden punkt. Po przerwie jednak rywale zdobywają cztery punkty z rzędu i na tablicy widnieje wynik 7:12. Przy stanie 10:14 podwójna zmiana w polskim zespole: Marcin Wika i Paweł Woicki za Pawła Zagumnego i Winiarskiego. Zwłaszcza Wika pokazał się z dobrej strony. Momentami jednak biało-czerwoni mogą tylko bezradnie rozłożyć ręce. Silna zagrywa i skuteczny blok przynoszą Serbom najwięcej punktów. Podopieczni trenera Kolakovicia wygrywają seta numer dwa 25:18. W trzecim secie trener Serbów posłał do boju rezerwy. Obraz gry jednak nie uległ zmianie. Serbowie nadal dominowali na boisku. W naszym zespole dostrzegalny był brak wiary w odwrócenie losów spotkania. Jedyne, co nam wychodziło to atak z drugiej linii, jednak nie wystarczyło to na świetnie grających Serbów. W tym secie co prawda największa przewaga serbskiego zespołu wynosiła cztery "oczka" (12:8; 16:12), a nawet Polakom udało się zmniejszyć straty do 1 punktu (18:19), jednak i ta partia pada łupem rywali 25:21. Mariusz Wlazły w meczu z USA (2:3) zdobył 31 punktów, a w konfrontacji z Serbami zapisał na swoim koncie tylko 5 "oczek". Najjaśniejszym punktem w naszej reprezentacji był rezerwowy Marcin Wika. Polska - Serbia 0:3 (16:25, 18:25, 21:25) Polska: Michał Winiarski (2), Daniel Pliński (4), Paweł Zagumny (1), Mariusz Wlazły (5), Sebastian Świderski (13), Marcin Możdżonek (5) oraz Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Marcin Wika (7), Paweł Woicki (0). Serbia: Novica Bielica (8), Bojan Janic (14), Nikola Grbic (3), Milos Nikic (7), Ivan Miljkovic (15), Marko Podrascanin (3) oraz Marko Samardzic (libero) oraz Vlado Petkovic (0), Andija Geric (3), Sasa Starovic (2), Nikola Kovacevic (2), Dejan Bojovic (1).