Reprezentacja Polski siatkarzy na igrzyska olimpijskie w Paryżu jechała w jasnej roli i z bardzo klarownym celem. Tym było rzecz jasna nie tyle przejście do strefy medalowej całego turnieju, co zwyczajnie zdobycie olimpijskiego złota, na które nasza siatkówka czeka od 1976 roku, a więc prawie pięćdziesiąt lat. Wszyscy siatkarze, selekcjoner Grbić powtarzali jak mantrę to, że nie interesuje ich nic innego, jak tylko powrót na lotnisko w Polsce w roli mistrzów olimpijskich. W Niemczech głośno o porażce siatkarzy. "Marzenie o medalu legło w gruzach" Presja na siatkarzach i trenerze była więc od pierwszego dnia ogromna i wszyscy mieli tego pełną świadomość. Gra drużyny prowadzonej przez Serba bezpośrednio przed igrzyskami nie napawała optymizmem, a występ w fazie grupowej tej imprezy jedynie wszystkie te znaki zapytania pogrubił. W dość morowym nastroju Biało-Czerwoni musieli więc podejść do starcia ćwierćfinałowego, w którym po drugiej stronie siatki stali siatkarze Słowenii przez niektórych określani za "koszmar" naszej kadry. Znamy godzinę "polskiego" półfinału. Organizatorzy przekazali informację Poprawa gry Biało-Czerwonych była potrzebna od zaraz, ale Grbić na każdym kroku prosił o cierpliwość i zaufanie. W najważniejszym momencie na swoich siatkarzach się nie zawiódł. Nie ma żadnych wątpliwości, że przeciwko Słowenii Polska rozegrała swój zdecydowanie najlepszy mecz nie tylko na igrzyskach, ale być może nawet w całym sezonie. To przełożyło się na imponujące zwycięstwo 3:1, które tak naprawdę przy większym skupieniu mogłoby być jeszcze bardziej okazałe. Michał Winiarski nie wierzył, Niemcy skrzywdzeni przez sędziego. Arbiter zagrał z Francuzami Najważniejsze jest jednak to, że Biało-Czerwoni jako pierwsi zameldowali się w półfinale igrzysk olimpijskich i mogli wyczekiwać dwóch rzeczy. Pierwszą był rywal, a więc zespół, który wygra spotkanie między Brazylią i USA. Drugą zaś godzina rozegrania naszego półfinału, bo jasne było, że o finał Polacy zagrają w środę. Informacja o terminie rozegrania spotkania pojawiła się wcześniej, niż to, z kim zagramy o ten upragniony olimpijski złoty medal. Spotkanie półfinałowe z Polską w roli głównej odbędzie się w środę 7 sierpnia o godzinie 16:00. Takie informacje przekazali już organizatorzy. Zdaje się, że Nikola Grbić przewidział taki scenariusz, bo jak udało się nam dowiedzieć za kulisami, selekcjoner zaplanował wtorkowy trening przed meczem... na godzinę 16:00, żeby odwzorować warunki przygotowania się do tego spotkania czterolecia w polskiej siatkówce. Teraz pozostaje już tylko wyczekiwanie na zakończenie szlagierowego starcia między Brazylią i USA. W drugim meczu półfinałowym powalczą ze sobą Francuzi oraz Włosi.