Już w marcu było wiadomo, że kadrę siatkarzy czeka coś więcej niż kosmetyczne zmiany. Nie czekając na oficjalne decyzje Grbicia z gry w reprezentacji zrezygnował bowiem Michał Kubiak, jej wieloletni kapitan i jedna z najbardziej wyrazistych postaci. Heynen, poprzedni selekcjoner, nie wyobrażał sobie drużyny bez tego zawodnika, co zapewne było jedną z przyczyn nieudanego występu na igrzyskach w Tokio. Tam Kubiak nie mógł dać drużynie tyle, ile chciał, bo za głową nie nadążało zdrowie. Grbić zrezygnował jednak również z dwóch innych podwójnych mistrzów świata. W reprezentacji zabraknie Fabiana Drzyzgi i Piotra Nowakowskiego. Ten drugi, 34-letni środkowy, to najbardziej utytułowany polski siatkarz XXI wieku. Z kadrą zdobył 11 medali dużych imprez - zaczął jeszcze w 2009 r. od złota mistrzostw Europy. W piątek ogłosił, że po rozmowie z trenerem także on kończy z grą w kadrze. CZYTAJ TAKŻE: Grbić ogłosił kadrę. Sprawdź listę powołanych Powołania Grbicia. Podobni aktorzy, nowy reżyser Nowakowski nosił się z podobnym zamiarem już przed rokiem. Nękały go kolejne kontuzje, w tym sezonie często musiał pauzować również w lidze. Przypadek Drzyzgi jest inny. On na problemy ze zdrowiem nie narzeka, od Nowakowskiego jest młodszy o trzy lata. Dla rozgrywającego to wiek wręcz optymalny - Paweł Zagumny w 2014 r. w wieku 37 lat pomógł Polsce zdobyć mistrzostwo świata. Wspierał wówczas z ławki rezerwowych właśnie Drzyzgę. Urodzony w Bordeaux zawodnik w ostatnich latach zmonopolizował rozegranie kadry. W drużynie Heynena był postacią fundamentalną. Czasami Drzyzga zbierał głosy krytyki od kibiców, ale Belg stawiał na niego we wszystkich najważniejszych meczach i rzadko zmieniał. Zmiana rozgrywającego to dla każdej drużyny ważny i trudny moment. Rezygnacja z Drzyzgi pokazuje, że Grbić chce ułożyć kadrę na nowo. Rozgrywający to reżyser - jeśli się zmienia, może “wycisnąć" coś innego i nowego nawet z tych samych aktorów, których miał do dyspozycji poprzednik. W kadrze pozostał Grzegorz Łomacz, w ostatnich latach etatowy zmiennik Drzyzgi. Najgorętsze nazwisko wśród rozgrywających to jednak prezentujący świetną formę w Grupie Azoty ZAKS-ie Kędzierzyn-Koźle Marcin Janusz. Dotąd był w hierarchii za starszymi kolegami, teraz ma szansę wziąć stery kadry w swoje ręce. Czwórkę rozgrywających uzupełnia dwóch debiutantów - Jan Firlej i Łukasz Kozub. W lidze szczególnie dobre wrażenie robi ten pierwszy. Nikola Grbić pamięta o ZAKS-ie Kędzierzyn-Koźle Grbić zmieścił w kadrze 9 z 12 zawodników, których Heynen powołał do Tokio. W drużynie brakuje jednak także innych siatkarzy, z których Belg obszernie korzystał. Libero Damian Wojtaszek na większości imprez grał na zmianę z Pawłem Zatorskim. Grbić od Wojtaszka woli rozgrywającego kapitalny sezon Jakuba Popiwczaka i debiutanta Kamila Szymurę, który gra w Cuprum Lubin - zespole z dolnej części tabeli PlusLigi. Serb nie znalazł też miejsca dla Artura Szalpuka, jednego z ulubionych zawodników Heynena, oraz doświadczonego atakującego Dawida Konarskiego. Wszyscy w ostatnich latach otrzymywali sporo szans w kadrze. W drużynie są za to czołowi ligowcy, ale i kilka mniej oczywistych postaci. Nawet takich, które w klubie nie zawsze mają miejsce w podstawowej szóstce. Naczelnym przykładem jest Krzysztof Rejno. Jego Grbić dobrze poznał jednak jako trener ZAKS-y i nadal wysoko ceni. Przed laty Rejno był powoływany do kadry B, niegdyś Ferdinando De Giorgi umieścił go też na najszerszej kadrze w historii polskiej siatkówki, liczącej aż 62 nazwiska. Ale dopiero Grbić może dać mu szansę debiutu. Serb nie pominął zresztą żadnego z ważnych zawodników ZAKS-y, którą doprowadził do wygranej w Lidze Mistrzów. Z regularną grą w klubie problemy miewał Rafał Szymura, brat powołanego libero, oraz Piotr Orczyk. Ten ostatni lepiej niż w tym sezonie prezentował się chyba przed rokiem - może wtedy Grbić dokładniej się mu przyjrzał? Na pewno na tyle, by obaj przyjmujący znaleźli się wśród jego wybrańców. Serb nie miał też oporów przed powołaniem Bartosza Bednorza. To decyzja kontrowersyjna, bo przyjmujący po wybuchu rozpętanej przez Rosję wojny nie zrezygnował z gry w tamtejszym Zenicie Kazań. Z Heynenem łączyła go raczej szorstka przyjaźń, ma szansę na nowe otwarcie w reprezentacji. CZYTAJ TAKŻE: Premier o MŚ w Polsce: Będą symbolem Czas na nowego kapitana i budowanie atmosfery Serb zastrzegł, że drzwi do kadry przed nikim nie są zamknięte. Wygląda to jednak na czystą kurtuazję. Na razie Serb musi skreślić cztery nazwiska przed ostatecznym zgłoszeniem kadry do Ligi Narodów. Zawodnicy powołani przez Grbicia to najwyższa sportowa półka, bo w Polsce siatkarskich talentów nie brakuje. Drużyna to jednak coś więcej niż suma umiejętności zawodników. Kadra pod batutą Serba potrzebuje nowego kapitana. Kubiak i Drzyzga to mocne charaktery, Wojtaszek dbał o dobrą atmosferę w grupie. W drużynie pozostają Bartosz Kurek czy Wilfredo Leon, ale w kadrze nadchodzi również czas nowych liderów.