Przyzwyczaił się już Pan do nowej funkcji i obowiązków w sztabie trenerskim reprezentacji Polski?- Myślę, że tak. Jest to bardzo ciekawe doświadczenie. Boję się tylko jak to będzie wyglądało jak wrócę do treningów, czy nie będę za bardzo denerwował się rzeczami, którymi nie powinienem się denerwować zamiast skoncentrować się na graniu, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Takie wyzwania są zawsze fajne, jest to coś nowego i teraz będąc po tej drugiej stronie na bardzo wiele spraw otworzyła mi się głowa. Spodziewałem się, że praca trenera jest dużo trudniejsza i cięższa niż bycie sportowcem i teraz to tylko się potwierdziło, a w zasadzie okazało się, że jest jeszcze cięższa i trudniejsza niż to sobie wyobrażałem. Trener czasami musi się zajmować takimi drobnostkami, że naprawdę trudno to sobie wyobrazić.Skąd w ogóle pomysł znalezienia się w sztabie trenerskim?- O to trzeba zapytać Vitala, ja do niego nie dzwoniłem (śmiech). Nie jestem jeszcze aż tak stary, gram jeszcze w siatkówkę i nie wpadłem na to, że ktokolwiek zaproponuje mi rolę asystenta, ale jak Vital to zrobił, to głupio mu było odmówić.I nie miał Pan żadnych wątpliwości?- Nie, praca z nim to dla mnie czysta przyjemność i kapitalne doświadczenie. Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł je wykorzystać jako trener, ale nie wiem czy mi się kiedykolwiek uda zostać pierwszym szkoleniowcem.Współpracował Pan już z Vitalem Heynenem grając w klubie z Bydgoszczy gdzie Heynen był trenerem. Czy teraz zachowuje się inaczej?- Jest zdecydowanie inaczej - nawet sama rozmowa przy śniadaniu wygląda zupełnie inaczej jak się jest po tej drugiej stronie. Widać jego ludzką twarz.Chyba największym zaskoczeniem pierwszego weekendu Ligi Narodów jest pewna wygrana z Rosją. Czy spodziewał się Pan tak dobrego wyniku w tym meczu?- Nie chcę rozpatrywać tego spotkania w kategoriach czy się spodziewaliśmy zwycięstwa czy nie. Może nie spodziewałem się, że w tej konfrontacji zrobimy aż osiem asów serwisowych, a zepsujemy tylko dziewięć zagrywek, że zrobimy jedenaście bloków, a nasz rywal tylko dwa. Nie spodziewałem się, że będą aż takie różnice pomiędzy nami. Świetnie wykonaliśmy plan i pokazaliśmy te umiejętności, które posiadamy, czyli kapitalnych zawodników, którzy w odpowiednich momentach potrafią zagrać technicznie, nie idą tylko na żywioł. Początek Siatkarskiej Ligi Narodów jest dla was wymarzony. Vital Heynen w jednym z wywiadów mówił, że wolałby problemy teraz niż w późniejszych fazach rozgrywek, a okazuje się, że już w pierwszych spotkaniach gracie dobrze.- Problemy były, ale w sparingach, więc myślę, że to można zaliczyć na poczet tych słów. Spodziewam się jednak, że one jeszcze się pojawią i będzie trzeba sobie z nimi poradzić. Jesteśmy na to przygotowani - to nie będzie tak pięknie, że ta gra cały czas będzie układała się idealnie. Na pewno będzie trzeba przełknąć też trochę goryczy w tej Lidze Narodów, w czasie przygotowań i całych mistrzostw świata.Pan nie zostanie przez cały czas w sztabie trenerskim, prawda?- Zgadza się. Trzeba będzie wrócić do normalnej rzeczywistości i wziąć się za to co bardzo lubię i jest ciągle moją pasją. Mam nadzieję, że na tą drugą stronę będę miał okazję przejść jak najpóźniej.Rozmawiała: Iwona GąsiorZa: PlusLiga.pl