Z Pucharu Świata, który również rozgrywany był Japonii, Polakom nie udało się wywalczyć awansu. Do pełni szczęścia zabrakło jednego wygranego seta. "Biało-czerwoni" wracali do kraju ze spuszczonymi głowami, ale nie załamani, bo drzwi do Rio nie zostały definitywnie zamknięte. Podopieczni Stephane'a Antigi wrócili do stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni, żeby znów walczyć o przepustkę na igrzyska. Taryfy ulgowej już nie ma, bo więcej szans już nie będzie.Podobnie jak w Pucharze Świata, Polaków czeka morderczy turnieju, choć klasa sportowa rywali nie aż tak wysoka. Osiem drużyn zagra systemem każdy z każdy. Awans do Rio uzyskają aż cztery zespoły - trzy najlepsze oraz jeden azjatycki, bo zawody są jednocześnie kwalifikacjami tego właśnie kontynentu. "Biało-czerwoni" zmierzą się kolejno z Kanadą, Francją, Japonią, Chinami, Wenezuelą, Iranem i Australią.Wyniki uzyskane przez mistrzów świata w Memoriale Huberta Wagnera w Krakowie nie nastrajają zbyt optymistycznie. Polacy przegrali dwa mecze - z Bułgarią i Serbią po 2:3, a wygrali tylko z Belgią (3:1). W ostatnim sprawdzianie przed wylotem do Japonii zajęli trzecie miejsce. W Tokio nasi siatkarze rozegrali kontrolny mecz z Iranem, który również przegrali 1:3. Rozegrany dodatkowy set padł łupem "Biało-czerwonych". Mimo to w ekipie Orłów panuje spokój. Wszyscy zgodnie podkreślają, że po ciężkich przygotowaniach w Spale trudno od razu o błyskotliwą formę. Ta ma przyjść właśnie w Tokio.- Nie jest źle. Wszyscy o poziom wyżej na pewno wskoczymy. Przerwy po lidze nie było dużo, żebyśmy zapomnieli, jak się gra w siatkówkę. Teraz przed nami najważniejszy dla nas turniej - powiedział atakujący reprezentacji Polski Dawid Konarski.Francja, Iran, Japonia - to najgroźniejsi rywale "Biało-czerwonych" w Tokio, ale trzeba też uważać na pozostałe zespoły. Wpadka może okazać się bardzo kosztowna.- Każdy mecz będzie bardzo ważny. Musimy postarać się każdy zakończyć jak najszybciej, żeby zachować energię na cały turniej. Margines błędu jest, ale trzeba uważać, bo jedno spotkanie z teoretycznie słabszym rywalem i zaczyna się robić ciepło. Trzeba mieć rękę na pulsie, a jeżeli uda się "ugryźć" kogoś mocniejszego Francję czy Iran, to już będzie bardzo dobrze. Do wymienionej dwójki dodam jeszcze Japonię, bo gra u siebie i na pewno będzie wypełniona hala. Zmierzyliśmy się z nimi na Pucharze Świata i było dosyć ciężko - stwierdził środkowy Orłów Karol Kłos.Prezes PZPS Paweł Papke wierzy głęboko, że "Biało-czerwoni" zakwalifikują się do igrzysk w Rio.- To jest sport. Zawsze trzeba mieć z tyłu głowy, że mogą się różne rzeczy wydarzyć. Poziom sportowy polskiej reprezentacji pod wodza Stephane'a Antigi i wiara w swoje umiejętności spowodują, że nasza drużyna przejdzie ten turniej. Na pewno zawody są trudne, ale nie najtrudniejsze, w których Polacy brali udział. Jest kilka zespołów słabszych, jeśli chodzi o potencjał sportowy. Wierzę w to głęboko, że polska reprezentacja potwierdzi swoje umiejętności i zakwalifikujemy się na igrzyska. Nie ma znaczenia z którego miejsca. System jest prosty - trzeba wygrać cztery mecze, żeby zająć jedno z trzech pierwszych miejsc. To jest w zasięgu naszej kadry i jestem przekonany, że tak się stanie - mówił prezes Paweł Papke w rozmowie z Interią. Autor: Robert Kopeć Program meczów Polaków w Tokio: 28.05 Polska - Kanada (godz. 8.40)29.05 Polska - Francja (8.40)31.05 Polska - Japonia (12.20)1.06 Polska - Chiny (8.40)2.06 Polska - Wenezuela (8.40)4.06 Polska - Iran (8.40)5.06 Polska - Australia (8.40)