Mecz PlusLigi, w którym Trefl Gdańsk pokonał Asseco Resovię Rzeszów 3:1 był doskonałą reklamą siatkówki. Aż 6300 widzów w stworzonej do siatkówki ERGO ARENIE nie nudziło się ani chwilę. Niestety nie obyło się bez kontuzji, których w bieżącym sezonie pełno. Dość przypomnieć głośny wywiad kapitana reprezentacji Polski, Aleksandra Śliwki dla oficjalnej strony PlusLigi, w którym bez ogródek krytykował system ligowy i ogromne natężenie meczów. Sam Śliwka niedługo potem uległ kontuzji i dołączył do długiej listy siatkarzy, którzy praktycznie nie mieli wypoczynku i weszli w sezon ligowy bezpośrednio po sezonie reprezentacyjnym. Najbardziej poszkodowana klubowo pod tym względem jest drużyna Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która wcześniej od Śliwki straciła Łukasza Kaczmarka i Marcina Janusza. Dzisiejszy mecz przyniósł kontuzję bliźniaczą do Śliwki. Jakub Kochanowski opuścił ERGO ARENĘ z podejrzeniem złamanego palca. "Kochan" na samym początku spotkania przy stanie 4:3 w pierwszym secie zszedł z boiska z grymasem na twarzy. Reprezentacyjny środkowy od razu był opatrywany przez klubowe służby medyczne. Sprawa jednak okazała się poważniejsza, nie minęło wiele czasu, a Kochanowski był już w jednej z prywatnych klinik w Gdańsku, gdzie został kompleksowo przebadany. W przypadku Śliwki przerwa potrwa około sześciu tygodni, miejmy nadzieję, że Jakub Kochanowski wcześniej powróci do gry i nie sprawdzą się czarne prognozy. Przecież finałem sezonu 2023/24 są igrzyska olimpijskie w Paryżu, a w nich Polacy chcą powalczyć o złoto. Tymczasem sezon klubowy nie zwalnia - runda rewanżowa PlusLiga zacznie się już za tydzień - Asseco Resovia w sobotę 13 stycznia podejmie Projekt Warszawa.