Polscy siatkarze rozpoczęli igrzyska olimpijskie w Paryżu od wygranej z Egiptem. Pokonali niżej notowanych rywali 3:0, ale cieniem na zwycięstwie kładzie się uraz Tomasza Fornala. Przyjmujący źle upadł na lewą stopę po tym, jak pod siatką niemal wpadł w niego jeden z zawodników rywali. Staw skokowy zawodnika nienaturalnie się wygiął i przyjmujący natychmiast opuścił boisko. "Tomek doznał urazu, wszyscy to widzieliśmy w czasie meczu z Egiptem. Spadł na nieroztropnie spadającego na naszą stronę Egipcjanina. Niestety takie rzeczy się zdarzają, to element gry. Przeprowadzono badania, USG i rezonans" - informował w rozmowie z Interią Mariusz Szyszko, rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Do kolejnego meczu z dużo wymagającym przeciwnikiem, z Brazylią, pozostawały cztery dni. Rozpoczął się więc wyścig z czasem. Badania wykazały problemy z więzadłami, co w oficjalnym komunikacie podkreślił Polski Związek Piłki Siatkowej. W poniedziałek, dwa dni przed spotkaniem, Fornal nie brał udziału w pełnym treningu z drużyną. W mediach społecznościowych opublikował natomiast nagranie, na którym pokazał, że wykonuje ćwiczenia na basenie - w wodzie, by oszczędzać skręconą kostkę. Kibiców w poniedziałek uspokoił jednak trener Nikola Grbić. "Nie jest to nic poważnego. Jest kontuzja, nie wygląda to pięknie. Kości są w porządku. Kontuzja jest stara, ale jest ból i to jest problem" - stwierdził przed kamerą Polsatu Sport. As kadry przestrzega po pierwszym meczu. Nie ma mowy o spokoju Tomasz Fornal zaczął trening z kadrą. A potem przesiadł się na rower Prawdziwym testem dla Fornala miały być wtorkowe zajęcia. Ich pierwsza część była otwarta dla kamer i mediów. Zawodnik, który wkrótce skończy 27 lat, pojawił się w hali treningowej w Cergy-Pontoise, którą PZPS wynajął dla obu siatkarskich reprezentacji. Wraz z Pawłem Zatorskim Fornal skupiał się na przyjęciu, swobodnie poruszał się pod siatką. Nie wykonywał jednak wyskoków. A kiedy przyszło do bardziej wymagającej gierki treningowej odszedł od kolegów i kilka minut spędził na rowerku stacjonarnym. Później zaczęła się bardziej zaawansowana część zajęć, ale już za zamkniętymi drzwiami. Na dzień przed meczem z Brazylią występ Fornala stoi więc pod znakiem zapytania. Spotkanie z "Canarinhos" będzie ważne dla układu tabeli i rozstawienia przed przydzielaniem par ćwierćfinałowych turnieju, ale nie zdecyduje o "być albo nie być" polskiej drużyny w turnieju. Nie wydaje się więc zbyt prawdopodobne, by Grbić ryzykował wystawienie Fornala w podstawowym składzie. Tym bardziej, że ma dwie inne opcje na przyjęciu - obok Wilfredo Leona może zagrać Kamil Semeniuk lub Aleksander Śliwka. Poza Fornalem wszyscy siatkarze w pełni uczestniczyli bowiem we wtorkowych zajęciach. Początek spotkania z Brazylią w środę o godz. 9. W pierwszym meczu turnieju "Canarinhos" przegrali z Włochami. Z Paryża Damian Gołąb