"W sobotę po dniu wolnym czeka nas kolejny bardzo trudny mecz z Brazylią, ale może w końcu i dla nas zaświeci słońce. Może uda nam się im przeciwstawić - powiedział Nowakowski. - Żal, że ponownie przegraliśmy, ale niestety patentu na same zwycięstwa nie ma nikt. Ja się cieszę, że mogłem zagrać, cały czas zbieram tak bardzo mi potrzebne doświadczenie". W piątek polska ekipa udała się rano autobusem z Osaki do Nagoi, gdzie mistrzowie Europy zagrają w trzecim meczu z Brazylią. Drużyna z Ameryki Płd. broni pucharu, który wywalczyła poprzednim razem w 2005 roku. Turniej mistrzowski jest zawsze rozgrywany rok po igrzyskach olimpijskich, a występują w nim mistrzowie kontynentów. "Kubańczycy, to znakomity zespół. Podobnie jak Brazylijczycy grają w Japonii najlepiej i walczą o końcowy triumf. Chociaż przegrali ten najważniejszy dla nich mecz, właśnie z Brazylią" - dodał siatkarz. Zawodnicy podkreślają, że bardzo im się przyda wolny dzień, na pozbieranie myśli, na odpoczynek, na lepszą aklimatyzację. "Walka jeszcze trwa. Porozmawiamy między sobą i z trenerem, zobaczymy co się da jeszcze poprawić" - zakończył Piotr Nowakowski.