Nikola Grbić w ubiegłym sezonie reprezentacyjnym poprowadził polskich siatkarzy do triumfu w Lidze Narodów, złota mistrzostw Europy oraz zwycięstwa w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Nic więc dziwnego, że to właśnie Serb otrzymał nagrodę dla trenera roku w plebiscycie organizowanym przez "Przegląd Sportowy" i Polsat. Trener "Biało-Czerwonych" osobiście odebrał statuetkę, a na scenie przemówił po polsku. Jak podkreślił, przyznane mu wyróżnienie to zasługa jego podopiecznych, którzy zdominowali rywalizację na międzynarodowych arenach. "Chcę podziękować bardzo za to, że mogę tu być już drugi raz z Wami. Tę nagrodę dostałem dzięki naszym siatkarzom, którzy wygrali trzy duże turnieje i 29 meczów z rzędu. Dziękuję również bardzo sztabowi. Wierzę, że przyszły rok będzie dla nas równie udany" - powiedział. Norbert Huber dał popis, a później włożył kij w mrowisko. Siatkarz może podpaść kibicom Nikola Grbić reaguje na dramat Aleksandra Śliwki. "Staram się patrzeć pozytywnie" Serb kilka godzin wcześniej pojawił się na meczu Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Jastrzębskim Węglem w ramach PlusLigi. Grbić zasiadł obok kontuzjowanego Aleksandra Śliwki, który w grudniu przeszedł operację złamanego palca i na boisko wróci najwcześniej dopiero w lutym. To właśnie o przyjmującego ZAKSY zapytano Grbicia w wywiadzie dla Strefy Siatkówki. Trener "Biało-Czerwonych", który Śliwkę zna jeszcze z czasów pracy w ZAKSIE, nie pozostał obojętny na dramat siatkarza i rozmawiał zarówno z nim, jak i z lekarzami. Jak zauważył Grbić, ta sytuacja ma jednak także swoje plusy. Serba zapytano także o problemy ZAKSY. Grbić otwarcie przyznał, że trudno jest patrzeć na to, jak jego były zespół zmaga się z kolejnymi urazami. "Nie mieli za bardzo jak trenować normalnie, bo było ich tylko dziewięciu. Dobierali graczy z drugiej drużyny, ale oni nie są na takim samym poziomie, więc wtedy jakość treningu spada" - stwierdził. ZAKSA po sobotniej porażce z Jastrzębskim Węglem ma na swoim koncie już osiem porażek w 15 spotkaniach ligowych i zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli PlusLigi. Szansa na poprawienie dorobku punktowego nadejdzie w niedzielę 14 stycznia, kiedy to wicemistrzowie kraju zagrają ze Skrą Bełchatów. Trzy dni wcześniej czeka ich mecz w Lidze Mistrzów z Olympiakosem.