Na początku bieżącego roku Nikola Grbić zastąpił Vitalego Heynena na stanowisku selekcjonera siatkarskiej reprezentacji Polski mężczyzn. Od tamtego momentu Serb przez kilka miesięcy łączył pracę dla kadry "Biało-Czerwonych" i dla Sir Safety Perugia (trenerem włoskiego klubu został wcześniej, w 2021 roku). Ale to już przeszłość. W czerwcu oficjalnie ogłoszono, że Grbić zostaje odsunięty od prowadzenia ekipy z Perugii. Jego obowiązki przejął doskonale znany polskim kibicom Andrea Anastasi. Powody takiej decyzji? Publicznie ich nie podano. W spekulacjach wspominano, że prezes Gino Sirci nie był zadowolony z osiąganych wyników. Nie pasować mu miało również to, że serbski szkoleniowiec nie skupia się wyłącznie na prowadzeniu włoskiej drużyny. Sam zainteresowany długo milczał na temat okoliczności swojego rozstania z niedawnym pracodawcą. Teraz zabrał głos i krótko podsumował sprawę. Grbić wciąż tajemniczy. "Nie powiem wam tego!" Nikola Grbić o powodach rozwiązania umowy z Sir Safety Perugia: "Nie chcę się kłócić" Przypuszczenia okazują się słuszne. W Perugii nie chcieli trenera, który może rozpraszać się pracą z inną ekipą. "Prezes nie chce trenera, który jest jednocześnie szkoleniowcem kadry narodowej. To wszystko. Umówiliśmy się na rozwiązanie umowy. Nie chcę się kłócić, czy decyzja jest dobra czy zła" - opowiada Grbić w rozmowie z TVP Sport. Zaczęto zastanawiać się, czy Serb skupi się teraz na reprezentacji Polski czy może będzie szukał dodatkowych obowiązków i znajdzie zatrudnienie w którymś z siatkarskich klubów. Mówiono nawet, że przymierza się do pracy z którąś z drużyn z polskiej PlusLigi. Temat uciął prezes PZPS Sebastian Świderski. "Jeśli w trakcie sezonu trener Grbić znajdzie klub zagraniczny i będzie chciał tam pracować, to oczywiście wyrazimy na to zgodę. Na pewno nie zgodzimy się jednak, by trenował zespół w PlusLidze, zgodnie z tym, co ustalaliśmy na samym początku" - wyjaśnił "Przeglądowi Sportowemu". Sam Nikola Grbić nie pozostawia wątpliwości co do swoich planów. Największy dylemat Grbicia? Gwiazda Ligi Mistrzów walczy o miejsce w kadrze