Przed rozpoczęciem sezonu reprezentacyjnego Nikola Grbić powołał aż 30 zawodników, którzy następnie dostawali swoje szanse podczas meczów Ligi Narodów. Wśród wybrańców Serba znalazło się aż dziesięciu przyjmujących, jednak tylko pięciu z nich pojechało później na najważniejsze imprezy sezonu, czyli mistrzostwa Europy oraz turniej kwalifikacyjny do igrzysk. Po drodze rywalizację z kolegami przegrywali tak doświadczeni siatkarze jak Artur Szalpuk czy Bartosz Kwolek, marzenia o odgrywaniu ważnej roli w kadrze musieli odłożyć w czasie również utalentowani Michał Gierżot czy Mikołaj Sawicki. Uznanie w oczach Grbicia znaleźli z kolei Wilfredo Leon, Tomasz Fornal, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk i Bartosz Bednorz, którzy w ostatnich meczach tworzyli różne pary przyjmujących. Pokaz siły grupowych rywali polskich siatkarzy. Totalna deklasacja Polscy siatkarze wygrali mecz z Belgią. Jak wypadli Fornal i Śliwka? W meczu z Belgią, który świeżo upieczeni mistrzowie Europy wygrali dopiero po tie-breaku, serbski selekcjoner postawił na Fornala i Śliwkę. Obaj momentami zawodzili, a zawodnik Jastrzębskiego Węgla bardziej niż dobrą grą wyróżniał się... nową fryzurą. Słaba postawa Fornala nie umknęła zresztą uwadze kibiców, którzy jeszcze podczas pierwszego seta krytykowali go w mediach społecznościowych. "Co Fornal jeszcze na boisku robi, 0 skończonych ataków na lewym, zero mocnego ataku na lewym, wszystko kiwa" - przekonywał jeden z kibiców. "Fornal dostaje szansę i znów lipa" - zauważył ktoś inny. Kolejne sety w wykonaniu Śliwki i Fornala wyglądały już nieco lepiej. Wprawdzie daleko im było do poziomu reprezentowanego przez Łukasza Kaczmarka, który zdobył 25 punktów i znacznie przyczynił się do zwycięstwa Polaków, ale również mogli pochwalić się dwucyfrowymi osiągnięciami. Śliwka zakończył spotkanie z 11 punktami na koncie, z kolei Fornal zdobył pięć punktów więcej. Kamil Semeniuk i Bartosz Bednorz nie zawiedli. Dobra gra wybrańców Grbicia Następnego dnia polscy siatkarze ponownie wybiegli na parkiet - tym razem o cenne punkty przyszło im zmierzyć się z Bułgarami. Grbić dokonał kilku roszad w składzie, stawiając m.in. na Jakuba Popiwczaka, który na pozycji libero zastąpił Pawła Zatorskiego. Polscy siatkarze byli w szoku. Kibice byli w szoku. Tego jeszcze świat siatkówki nie widział Duet przyjmujących utworyli z kolei Semeniuk i Bednorz, co, jak w serwisie X (dawny Twitter) zauważył doskonale zorientowany w tematyce siatkarskiej Jakub Balcerzak, stanowiło pierwszy taki przypadek w sezonie. I zarazem piętnasty wariant duetu przyjmujących desygnowanych przez trenera kadry do pierwszego składu. Serb ryzykował, stawiając na parę, która w ostatnim czasie nie grała ze sobą regularnie, ale już pierwszy set pokazał, że było to słuszne posunięcie. Semeniuk dobrze spisywał się w polu zagrywki, z kolei Bednorz skutecznym blokiem zakończył partię wygraną 25:23 przez świeżo upieczonych mistrzów Europy. Kolejne dwa sety również padły łupem naszych reprezentantów (25:20, 25:21), którzy tym samym zapisali na swoim koncie drugie zwycięstwo w turnieju kwalifikacyjnym. Cieszyć może nie tylko wynik, ale też świetna postawa duetu przyjmujących - Semeniuk i Bednorz do końca spotkania nie obniżyli lotów i byli wiodącymi postaciami w biało-czerwonej ekipie. Pierwszy z nich zakończył spotkanie z Bułgarami z 13 punktami na koncie, z kolei Bednorz dołożył 16 "oczek", stając się najskuteczniejszym zawodnikiem tego meczu w szeregach drużyny Grbicia.