Chociaż od zakończenia igrzysk olimpijskich minęło już kilkanaście dni, to temat występu polskich siatkarzy w Paryżu wciąż co jakiś czas przewija się w mediach. Tym razem za sprawą komentatora TVP Sport Radosławem Panasem, który w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet ujawnił nieco zakulisowych szczegółów tego, co działo się na francuskich parkietach. Panas, który w przeszłości sam był siatkarzem, a obecnie jest trenerem, został zapytany m.in. o problemy kadrowe w reprezentacji Polski. Przypomnijmy, że na początku turnieju urazu doznał Tomasz Fornal, który później wrócił do gry. Kontuzja wykluczyła z kolei z dalszych występów Mateusza Bieńka, który nie dokończył ćwierćfinału ze Słowenią, a półfinałowy bój z Amerykanami problemami zdrowotnymi okupili Marcin Janusz i Paweł Zatorski. Janusz i Zatorski, podobnie jak Fornal, zagrali jednak w finale. "Biało-Czerwoni" jednak wciąż odstawali poziomem od Francuzów, ale mimo to Nikola Grbić dopiero w trzeciej partii zaczął rotować składem. To, jak ujawnił Panas, zdenerwowało trzech byłych reprezentantów Polski. "Ja się spotkałem z kilkoma chłopakami po meczu finałowym. Z Michałem Kubiakiem, Damianem Wojtaszkiem i Piotrkiem Nowakowskim. Oni byli mocno tacy, też nie powiem, wkurzeni, ale tacy zdenerwowani, że trener wcześniej nie reagował, że może Śliwka powinien wejść za Zatorskiego, a Bołądź wcześniej wejść za Kurka. Za późno pojawił się też Grzegorz Łomacz za Marcina Janusza" - stwierdził. Zespół Michała Winiarskiego na fali, kapitalny początek. Idą jak burza Nikola Grbić zwlekał ze zmianami. "Był dość bierny" Jak zauważył komentator, Kubiak, Wojtaszek i Nowakowski doskonale widzieli, że zarówno Zatorski, jak i Janusz, nie są w 100 proc. zdrowi, a mimo to rozegrali niemal całe finałowe spotkanie. Sam Panas starał się jednak zrozumieć serbskiego szkoleniowca, który po prostu stawiał na zawodników, z którymi wcześniej odnosił sukcesy w kadrze i w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. I być może to dlatego do Paryża pojechał Aleksander Śliwka kosztem świetnie dysponowanego Bartosza Bednorza. "Ci zawodnicy mu wcześniej wiele wygrali. Śliwka, Kaczmarek, Janusz, więc ja go doskonale rozumiem, że ciężko mu było ich odstawić. Bartek Bednorz był w lepszej dyspozycji niż Olek, a Bołądź niż Kaczmarek, ale on postawił na tych, z którymi grał od lat" - skwitował. Olimpijska meta, teraz liga. Niemiecki kapitan chwali polskiego trenera