- Cieszymy się ze zwycięstwa i dwóch punktów, bo mogło być różnie - powiedział Szczerbaniuk na łamach "Przeglądu Sportowego". - Strata punktu może się oczywiście w ostatecznym rozrachunku liczyć, ale trzeba przyznać, że Resovia zagrała bardzo dobrze, zwłaszcza w przyjęciu i zagrywce - dodał środkowy "akademików". Szczerbaniuk był jednym z etatowych reprezentantów Polski. Trener Raul Lozano postawił jednak na innych zawodników. - Praktycznie od dwóch lat nie ma mnie w reprezentacji. Trzymałem kciuki za kolegów i cieszyłem się z ich sukcesu w Japonii. Czekam jednak na swoja szansę, może jeszcze wrócę do kadry - wyznał Szczerbaniuk. W prasie pojawiały się informacje, że Szczerbaniuk nie lubi ciężko pracować na treningach. - Te wypowiedzi pojawiły się kilka lat temu. Teraz to się za mną ciągnie, choć ja nigdy czegoś takiego nie powiedziałem! Nawet teraz w jednej z gazet wyczytałem, że zrezygnowałem z kadry i takie tam. Ja nigdy sam nie zrezygnowałem z reprezentacji. Po prostu nie dostałem powołania. Jeśli trener Raul Lozano nie widzi mnie w kadrze, to muszę się z tym pogodzić. Jeżeli dostałbym jednak powołanie do reprezentacji i zdrowie by mi dopisywało, to na pewno nie powiedziałbym nie - zakończył Szczerbaniuk.