Już dziś może spełnić się wielki sen siatkarskiej reprezentacji Polski, która marzy o złotym medalu igrzysk olimpijskich w Paryżu. Przed "Biało-Czerwonymi" pozostała już tylko ostatnia przeszkoda - niesiona dopingiem swojej publiczności kadra Francji, nasz finałowy rywal. Godziny do meczu, a tu takie wieści ws. Bartosza Kurka. Możliwa sensacyjna decyzja Nadzieje polskich kibiców pokładane są przede wszystkim w liderach naszej drużyny. A jednym z nich jest Wilfredo Leon - siatkarz, który przy optymalnej formie i przy dobrym dniu potrafi być wręcz nie do zatrzymania dla swoich rywali, rażąc ich nie tylko swoimi atakami, ale i potężną zagrywką. Jej porażającą siłę pokazał między innymi w półfinałowym boju ze Stanami Zjednoczonymi, gdy posłał piłkę z prędkością aż 134 km/h. Pobił tym samym dotychczasowy rekord olimpijski (132,6 km/h), ustanowiony przeszło dekadę temu w Londynie przez reprezentanta Niemiec - George'a Grozera. Siatkówka - reprezentacja Polski. Żona Wilfredo Leona wprost o wyczynie męża Siatkarski popis Wilfredo Leona skomentowała jego żona - Małgorzata Leon. W rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty" stwierdziła, że jej mąż nie przywiązuje uwagi do tego typu osiągnięć i statystyk. Ujawniła jednak przy tym, że 31-latek zrobił wszystko, co mógł, by pojechać do Francji w jak najwyższej formie. Jak zaznaczyła, podczas sobotniego finału będzie wspierała Wilfredo Leona z wysokości trybun, gdyż sama kupiła bilety już dawno, "w ciemno", licząc na sukces reprezentacji Polski. A teraz wierzy w to, że podopieczni trenera Nikoli Grbicia spełnią swoje marzenia, przywożąc ze stolicy Francji złote medale. - Mogę stracić głos, mogę przez parę dni nie mówić, odchorowywać ten finał, ale walczmy do końca. Niektórzy mają marzenia o wyjeździe na igrzyska. Marzeniem tej grupy wybitnych sportowców jest po prostu złoto. Chłopaki nie czują paraliżu, stres im odszedł, medal mają już na pewno. Teraz czas na creme de la creme - powiedziała Małgorzata Leon. Przypomnijmy, że reprezentacja Polski awansowała do finału igrzysk olimpijskich pierwszy raz od 48 lat. W 1976 roku "Biało-Czerwoni" wywalczyli tytuł mistrzowski, pokonując w decydującym spotkaniu kadrę ZSRR. A teraz czas na powtórkę i kolejny historyczny sukces naszej drużyny narodowej!