Nad drużyną, którą buduje Nikola Grbić, unosiło się kilka wątpliwości. Dotyczyły choćby tego, jak poradzi sobie rozgrywający Marcin Janusz, a także braku w kadrze kilku doświadczonych, “charakternych" zawodników. Przyjęcia na liście potencjalnych problemów nie było. To jeden z podstawowych elementów siatkarskiego rzemiosła. Bez precyzyjnego dostarczenia piłki rozgrywającemu trudno o wyrafinowane akcje i "gubienie" bloku. Tymczasem przyjęcie to bolączka, z którą polski zespół boryka się przez całą Ligę Narodów. Początkowo można to było tłumaczyć składem: obok siebie grało sporo zawodników, którzy występowali wspólnie po raz pierwszy. Tak było choćby na turnieju w Ottawie. W Sofii i Gdańsku do gry wkroczyli jednak bardziej doświadczeni zawodnicy - ci, na których Grbić chce stawiać w najważniejszych momentach. Śliwka przyjmował najsłabiej. Ale Grbić mu ufa Ale i oni nie gwarantują jak na razie pewności w tym elemencie. Problemy mają szczególnie Aleksander Śliwka i Paweł Zatorski, co było widać również w czasie czwartkowego ćwierćfinału z Iranem. Śliwka fazy zasadniczej Ligi Narodów nie zaliczył do udanych. Część kibiców domagała się nawet, by w podstawowym składzie zastąpił go Tomasz Fornal. Grbić postawił jednak na swojego “żołnierza", którego świetnie zna z pracy w Grupie Azoty ZAKS-ie Kędzierzyn-Koźle. I Śliwka rozpoczął ćwierćfinał kapitalnie, w pierwszym secie był najlepszym polskim zawodnikiem. Im dalej w mecz, tym było jednak gorzej. Skończył spotkanie z przyjęciem 21 piłek na poziomie 33 procent. Wypadł najsłabiej wśród zawodników, którzy rozpoczęli mecz w podstawowym składzie. Gorzej przyjmował tylko... Fornal, który dostał od Grbicia kilka minut w wysoko przegranym czwartym secie. CZYTAJ TEŻ: Partnerki siatkarzy skradły show i uwagę realizatora Kłopoty Zatorskiego. Mistrz świata nadal szuka formy Braki przyjmującego często jest jednak w stanie przykryć libero. Tyle że Zatorski wypadł w tym elemencie niewiele lepiej od Śliwki. Rywale skierowali w niego 24 zagrywki, skończył mecz z przyjęciem 38 procent. Do tego popełnił trzy błędy przy jednym Śliwki. Najlepiej - z dokładnością 48 procent - przyjmował Kamil Semeniuk, w założeniu zawodnik bardziej ofensywny. W klasę Zatorskiego nikt nie wątpi. Dwukrotny mistrz świata od lat jest podporą kadry. U Vitala Heynena często występował w systemie z dwójką libero, wspólnie z Damianem Wojtaszkiem. Tyle że zawodnik Projektu Warszawa wspomagał drużynę w obronie. Zatorski uchodzi właśnie za specjalistę od przyjęcia. Na razie 32-letni siatkarz nie prezentuje jednak najwyższej formy. O ile kilka razy błysnął interwencjami w obronie, o tyle w ostatnich meczach w kadrze tylko raz, z Holandią, przyjmował na poziomie powyżej 50 procent. Ale i wtedy popełnił dwa błędy. Wcześniej nie błyszczał w klubie - trafił do Asseco Resovii, drużyny z wielkimi aspiracjami, która ponownie zawiodła i nie włączyła się do walki o medale PlusLigi. Poprawa przyjęcia celem na półfinał Polska - USA Zmiennikiem Zatorskiego jest Jakub Popiwczak. Młodszy od dwukrotnego mistrza świata o sześć lat, dotąd grywał w kadrze niewiele. Najwięcej przed trzema laty, gdy poleciał z drużyną na turniej finałowy Ligi Narodów do Chicago, a rezerwowy skład nieoczekiwanie sięgnął po brązowy medal. Dla odmiany w klubie - Jastrzębskim Węglu - spisywał się znakomicie, został najlepiej przyjmującym zawodnikiem ligi. Ale w reprezentacji na razie jest w cieniu Zatorskiego, choć Grbić w jednym ze spotkań testował wariant z dwoma libero. Wówczas to właśnie Popiwczak odpowiadał za przyjęcie. To 26-letni libero wystąpił też w meczu z Amerykanami w fazie zasadniczej. Polska wygrała 3:1, a on przyjmował na poziomie 58 procent. Teraz potrzebny będzie podobny występ Zatorskiego, bo bez dobrego przyjęcia “Biało-Czerwonym" będzie trudno awansować do finału. Amerykanie w polu zagrywki są niezwykle groźni. W tamtym meczu w Sofii zdobyli nią dziewięć punktów - tylko o jeden mniej niż wczoraj Irańczycy. A przecież spotkanie skończyło się w czterech setach. W środowym starciu z Brazylią do awansu wystarczyły im cztery asy serwisowe. Półfinał Polska - USA zostanie rozegrany w sobotę. Początek meczu o godz. 18, transmisja w Polsacie Sport i na Polsat Box Go. CZYTAJ TEŻ: Siatkarze z całego świata mają dość. "To niebezpieczne"