Pięć setów przeciwko Niemcom było dla trenera Nikoli Grbicia okazją do testów i rotacji w składzie. W pierwszym spotkaniu szansę na grę otrzymało aż 14 zawodników. Jedynym, który przez całe spotkanie musiał radzić sobie bez zmiennika, był Szymura. Drugi libero obecny w Spodku, Kuba Hawryluk, z konieczności został bowiem przesunięty na pozycję przyjmującego. Taka była potrzeba chwili, bo grać nie mogli kontuzjowani Jakub Szymański i Michał Gierżot. Szymura wytrzymał bez zmiany, a jego grę docenili koledzy. Artur Szalpuk w rozmowie z dziennikarzami wyróżnił właśnie postawę 24-letniego libero. - Jak ocenicie Kamila Szymurę? Dzisiaj wyszedł i grał szlema. To rzeczy, których nie dostrzegacie, ale bardzo cenimy - zaznaczył mistrz świata z 2019 roku. Szymura sobie poradził, choć zdawał poważny test: po raz pierwszy wystąpił w katowickim Spodku i od razu patrzyło mu na ręce 10 tysięcy kibiców. W kadrze co prawda zadebiutował już w poprzednim sezonie, ale występował tylko w początkowej fazie Ligi Narodów na turnieju w Ottawie, stolicy Kanady. W czwartek przyjmował najlepiej w drużynie, skończył z wynikiem 46 procent tzw. pozytywnego przyjęcia. - Lekki stresik przed meczem był. Pierwszy raz grałem przy takiej publiczności, w Spodku. Kibice nam pomogli, kibicowali naprawdę świetnie. To daje kopa, by jeszcze lepiej grać - przyznaje libero, który po spotkaniu był raczej zadowolony z postawy drużyny. - Zagraliśmy dobrze, lecz Niemcy dobrze grali w systemie blok-obrona. Myślę, że to zaważyło na tym, że wygrali 3:2. Kamil Szymura pewniakiem na pierwszy turniej. "Trener bierze dużo młodych" Pięć setów na progu sezonu to dla siatkarzy spore wyzwanie. W czasie zgrupowania w Spale trenerzy ich bowiem nie oszczędzali. Jak przyznał niedawno w rozmowie z Interią Hawryluk, zawodnicy trenowali dwa razy dziennie, czasami jedne zajęcia trwały nawet trzy godziny. W czwartek, w dniu meczu z Niemcami, mieli jeszcze trening na siłowni. - Byłem przygotowany, że trener da mi zagrać cały mecz. Jakieś tam "wspomagacze" brałem, ale dałem radę. Pierwszy tydzień na siłowni naprawdę był ciężki. Trenerzy od przygotowania fizycznego dawali nam w kość. Teraz już schodzimy z obciążeń, by być gotowym na Japonię. Treningi były strasznie długie, chcieliśmy już zagrać, by sprawdzić, na jakim poziomie jesteśmy - opowiada siatkarz. Szymura jest pewniakiem do wylotu do Japonii, gdzie 7 czerwca "Biało-Czerwoni" zainaugurują Ligę Narodów. Grbić zabierze na Daleki Wschód 14 siatkarzy. W tej grupie powinno znaleźć się dwóch libero, czyli właśnie Szymura oraz Hawryluk. Pozostali zawodnicy powołani na tę pozycję, czyli Paweł Zatorski i Jakub Popiwczak, jeszcze nie dołączyli do treningów kadry. - Trener na ten pierwszy turniej bierze dużo młodych, dużo debiutantów. Myślę, że chce im dać pograć, by na następne lata byli gotowi na większe granie - komentuje Szymura. Drugi mecz Polska - Niemcy dziś o godz. 17.30 w Sosnowcu. Transmisja w Polsacie Sport. To będzie największy dylemat Grbicia? Ekspert przewiduje nieprzespane noce