Reprezentacja Niemiec w pierwszym meczu Memoriale Huberta Jerzego Wagnera zmierzyła się ze Słowenią, a o losach zwycięstwa zdecydował tie-break. Dwa pierwsze sety wygrali podopieczni Gheorghe Cretu, później nasi zachodni sąsiedzi zapisali dwie partie na swoim koncie, ale w decydującej musieli już uznać wyższość drużyny z Bałkanów. Następnego dnia niemieccy siatkarze zmierzyli się z Polakami i tym razem dobrze weszli w mecz. Dość pewnie wygrali dwa pierwsze sety, wykorzystując słabszą dyspozycję "Biało-Czerwonych", którzy później wzięli się jednak za odrabianie strat. Ponownie konieczne okazało się rozegranie tie-breaka, w którym górą byli gospodarze turnieju. Po tym meczu na łamach oficjalnej strony PlusLigi ukazał się wywiad z Georgiem Grozerem, który jest niekwestionowaną gwiazdą niemieckiej ekipy. Doświadczony atakujący nie ukrywał smutku z powodu porażki z Polakami. "Żałuję, że przegraliśmy to spotkanie mimo że prowadziliśmy już 2:0 i 16:11 w trzecim secie. Wydawało się, że mamy ten mecz pod kontrolą, ale coś się zacięło. Musimy przeanalizować to co się stało. (...) Nie ma co jednak rozpamiętywać meczu z Polską. Wyciągniemy też z niego pozytywy, a błędy będziemy dokładnie analizować" - przyznał. Drużyna Winiarskiego miała problem. Niespodziewana szarża siatkarzy z Afryki Georg Grozer jest pewny swego. Niemcy powalczą o złoto igrzysk? Niemcy już w poprzednim sezonie zapewnili sobie awans na igrzyska olimpijskie, dzięki czemu ostatnie miesiące mogli poświęcić na spokojne przygotowania do najważniejszej imprezy czterolecia. I chociaż w fazie grupowej czekają ich boje z klasowymi zespołami, czyli Japończykami, Amerykanami i Argentyńczykami, to Grozer zdecydował się na odważną deklarację. Atakujący niemieckiej kadry został zapytany o to, czy razem z kolegami może pójść w ślady Argentyńczyków, którzy w Tokio sprawili ogromną niespodziankę, ponieważ wywalczyli brąz. Jego odpowiedź była jednoznaczna. "Jest taka możliwość. To jest nasz cel, żeby sprawić niespodziankę" - stwierdził. Niesamowity zwrot w meczu polskich siatkarzy. Byli pod ścianą, a mają medal!