Jeden z najwybitniejszych polskich siatkarzy, mistrz świata z Meksyku z 1974 roku oraz złoty medalista olimpijski z Montrealu z 1976 zmarł w poniedziałek w wieku 69 lat. Był pierwszym Polakiem, który został wprowadzony do panteonu siatkarskich sław, jakim jest Volleyball Hall of Fame w USA. Od trzech lat zmagał się z chorobą nowotworową. - Wiadomość, która do nas wczoraj dotarła jest bardzo smutna. Widzieliśmy się jeszcze we wrześniu w Lublinie podczas turnieju jego imienia. Tomek był bardzo pozytywnie nastawiony do walki z chorobą i liczyliśmy, że wyjdzie z niej zwycięsko. Podchodził do tego bardzo dzielnie. Niestety, w ostatnich dniach wiadomości od jego żony nie były już tak optymistyczne... - powiedział Skorek, który był kapitanem złotej drużyny trenera Huberta Jerzego Wagnera. Wójtowicz był 10 lat młodszy od Skorka i do kadry dołączył w 1973 roku jako zaledwie 20-letni zawodnik. Szybko stał się jej liderem i największym postrachem rywali. - Trafił do reprezentacji razem z Leszkiem Łaską. Od samego początku przejawiał wielki talent i umiejętności. Z tego względu zespół zaakceptował go od razu, choć nie ominął go tradycyjny chrzest starszych kolegów. "Wkupił się" jednak przede wszystkim siatkarskimi atutami, których miał mnóstwo. Mimo młodego wieku, na boisku nie czuł kompleksów. Byliśmy świadomi, że dzięki jego grze nasza drużyna może osiągnąć największe sukcesy. Szybko też zaadaptował się do niełatwych treningów Wagnera - wspominał były reprezentant kraju. Siatkówka. Edward Skorek: Tomasz Wójtowicz był prawdziwym talentem Skorek wskazał, że Wójtowicz był prawdziwym siatkarskim talentem, a do tego miał doskonałe warunki fizyczne do uprawiania tej dyscypliny sportu. - W tamtych czasach, mając 197 cm, należał do jednych z najwyższych zawodników na świecie. Przede wszystkim jednak cechowała go znakomita technika. Dobrze wypełniał też założenia taktyczne trenera. W trudnych sytuacjach potrafił podjąć właściwą decyzję. Atakował w najtrudniejszych sytuacjach i ręka mu nigdy nie zadrżała. Był bardzo wszechstronny, a trzeba pamiętać, że wówczas w siatkówce nie było specjalizacji na pozycjach i każdy musiał przyjmować, bronić, atakować, grać na środku, skrzydle, blokować. On znakomicie odnajdywał się wszędzie - dodał. Wójtowicz osiągał również wielkie sukcesy w klubie. Zdobył dwa tytułu mistrza Polski z Legią Warszawa, a później przez osiem lat grał w klubach włoskich. W jego klubowych osiągnięciach jest Puchar Europy zdobyty z klubem Santal Parma (1985). W tamtych latach uznawany był za najlepszego atakującego na świecie. W reprezentacji Polski zaliczył 325 występów (w latach 1973-84). - Tomek choć osiągnął w siatkówce wszystko, nigdy nie traktował siebie jak gwiazdy. Pozostał bardzo serdeczny, skromny i życzliwy - podkreślił Skorek. Autor: Bartłomiej Pawlak